Acer

 

https://fitwheels.eu/

 

Zbiórka 22-02-2015 Forum Zamek Grodziec -plus okolice Kraszowic II grupa

Kategoria

Zbiórka 22-02-2015 Forum Zamek Grodziec -plus okolice Kraszowic II grupa

Witam wszystkich kolarzy i sympatyków kolarstwa oraz po prostu naszych sympatyków;-)

Dziś pogoda nie rozpieszczała kolarzy, ile razy słyszy się takie zdanie  w oczach staje nam mniej więcej ten sam widok. Mokro zimno i wieje czyli komplet plag.

Zdjęcia  w momencie gdy częęć chłopaków już ruszyła

 

Dziś może trochę mniej wiało, za to 3 stopnie i dżdżysta pogoda to nie są na pewno optymalne warunki. Jednak dobry strój i trochę samozaparcia i może być o.k. 

Zimowe miesiące więc procedura ubierania trwa nieco dłużej, powoduję to że dojeżdżam na zbiórkę parę minut po 11:00 i brakuję mi trochę tego co tak lubię czyli bajery przed jazdą. Dziś zabrakło również czasu na poznanie nowych kolarzy którzy pojawili się na zbiórce obiecuję być wcześniej i się przedstawić dzięki temu przynajmniej  z imienia i  zaistniejcie  w relacji;-). Stali Bywalcy nie zawiedli Irek, Zbyszek, Marcin Jacek który jako członek Road Racing wziął się za ambitne treningi i dzień przed zbiórką przejechał na MTB ponad 60 km - szacunek mój prywatny przelicznik mówi 60 km po terenie +90 na szosie szosówką.Arek Bednarski który zawsze znajdzie chwilę by pstryknąć fotkę lub nagrać film. Był też na chwilę Fabian kończący swój dzisiejszy trening. Fabian jest chyba jedynym trenerem  z pełnymi uprawieniami trenerskimi w Bolesławcu, zawsze można się go o coś podpytać raczej nie odmówi porady;-) Był też Jacek  z Rakowic ostatnio jechał na swoim góralu bardzo ambitnie długo nie puszczając koła, dziś wziął szosę zawsze to trochę lżej przekręcić. Przyjechała też ekipa  z Bikestacji z Adamem Krzyśkiem i prawdziwym królem zjazdu Rafałem.( Tak Rafał pamiętamy Karpacz  w którym pobiłeś rekord  w wyprzedzaniu na trasie MTB na zjeździe). Ponadto na zbiórce zameldował się Romek dla którego to chyba ostatnia zbiórka przed Calpe  z odnowionym i wystylizowanym Vanishing Pointem już  w barwach Road Racing jak tylko upoluje ciekawą ramę pod moją nową szosę oczywisćie też wrzucę napisy Road Racing na ramę;-) żeby nie było dwie foty Vanishing wzbogacił się o Orła co jak jak co ale Orzeł lubi polatać po górach;-)

Przyjechał też Tomek który świetnie zaprezentował się tydzień temu na filmie Kryspina Było też parę innych nowych dla mnie osób, które mam zamiar poznać jak wpadnę nieco wcześniej niż 11:09 ;-)

Grupy podzieliły się na mniej więcej pół cześć chłopaków  z Jackiem i Arkiem poleciała na południe  z lasy w okolicach Kraszowic. Okolice Kraszowic widzę praktycznie  z Okna wspaniałe malownicze lasy, zakola Bobru pagórki i całkiem spore góry objeżdżone dziesiątki razy . Góry takiej jak nasza Szuter Sztajfa mają ponad kilometr długości i około 70 metrów przewyższenia. Jest co jechać. Wiosną jak las zaczynają ożywać to czysta przyjemność  z obcowania  z naturą.

Część na szosówkach, przełajach oraz na MTB pojechała na Grodziec. Do przodu na większość trasy wyszli Krzysiek  z Adamem którzy zeszli  z zmiany dopiero w Iwinach. Grupa jechała całkiem żwawo przeciętna 32 km/h na rozgrzewkę po płaskim nie jest źle jest nawet może nieco za szybko jak dla niektórych kolarzy. Spokojnie można było pogadać więc tradycyjnie bajera szła na całego;-) Pod górę  w Iwinach rozmowy osłabły a tempo pozostało wysokie słyszałem tylko  z tyłu "i co lekko nie jest?" W pierwszej parze pod mini podjazd  w Iwinach jechał Romek i Marcin obaj  z Road Racing Marcin swoim zimowym rowerem wyczynia rzeczy niebywałe 17 kg stali, a tu potrafią strzelić  z koła za nim ludzie na szosówkach. Peletonik trzymał się  w tym tygodniu mocno do przodu przesunął się Jacek-Le Mond idzie jednak lżej niż góral ja cały czas bez większego problemu trzymałem się  w drugim rzędzie , do przodu podjechał też Irek na charakterystycznym BMC. 

Dalej prosto pojechała grupa 5 osobowa Irek Zbyszek Tomek Jarek i Jacek, pojechali oni  w tak paskudną pogodę cała pełną rundę zbiórkową z Bielanką jako główną atrakcją. Podjazd do miejscowości Bileanka ma 7,5 km długości i jest urozmaicony. Raz w  górę raz  w dół tendencja oczywiście cały czas wznosząca. Grupa nie zamierzała się po prostu przewieźć Tomek i Jacek naciągali Grupę na górkach sytuacja była dynamiczna Ostatecznie na zjeździe grupa się zjechała i  w 5 lecieli dalej na Lwówek na powrocie spotkali Krzyśka który odbił od nas. 80 km  w taka pogodę - szacunek Panowie.

 Na szczycie podjazdu  w Olszanicy tymczasem przeszedłem na czoło grupy żeby swobodnie samemu wejść  w zakręt biorąc cala droga i szeroko, zakręt środkiem poszedł Krzysiek  z tyłu wyskoczył Rafał jadąc na stojaka góralem , myślę sobie jakaś rozrywka musi być, przywaliłem  w korby nieco żwawiej na krótkim odcinku przyspieszyłem do 51 km/h i już byłem pierwszy będąc kawałek z przodu oglądałem się za siebie juz szedł mini pociąg złożony  z chłopaków przez Trzy hopki przelecieli bardzo sprawnie ja  z Rafałem trochę zostaliśmy nie zaginając się za mocno zawsze tona góralu można przez pole uprawne skrócić sobie trochę dojazd po Grodziec. Nie znałem tego skrótu ale Rafał go znał w sumie wyjechaliśmy pod Grodziec 300 m przed chłopakami . Marcin jak nas doszli zażartował że jechał  z w takim zapieku , że nie zauważył jak ich objechaliśmy. Krzysiek Romek i Marcin jechali całkiem żwawo, szokowała szczególnie jazda Marcina jego rower niczego nie ułatwia na szosie.Marcinowi to nie przeszkadza jego letnia fura jest ponad razy lżejsza oj będzie się działo. Rafał jako człowiek rozmowny  z natury chyba sprawdzał czy jeszcze mogę coś powiedzieć;-) Mogłem, na szczyt wjechałem 3 sekundy za Rafałem. Na górze pod zamkiem padł kolejny bon mot "Kolarstwo to ciężki sport" lekki nie jest ale nawet nienajlepszy kolarz to wciąż bardzo dobry sportowiec. Rafał odbił terenem do domu.Zjeżdżając minęliśmy dwa konie z jeźdźcami - tak to pewnie dla nas tu wjechali ay na pokazać że i my jesteśmy niezłymi koniami;-)) Polecieliśmy  w Kierunku Zbylutowa. z szosówkami  z przodu tempo dla MTB było bardzo wysokie Na początku nawet wyszedłem na zmianę ale Rower MTB nie jest stworzony do szybkiej jazdy po twardym. Precyzyjnie dzięki Stravie mówiąc 36,1 kmh na 8 km 500 metrów przed Krzyżówką  w Zbylutowi puściłem koło nie chciałem się po  prostu dalej giąć myślami bylem już przy czymś przyjemniejszym niż jazda pod wiatr z deszczem doszedłem jednak chłopaków za parę chwil Dalej  w końcu skorzystałem  z okazji żeby przyjrzeć się rowerowi Krzyśka piękny Moser bajkowa Campa. Chłpaki pojechali dalej a ja mogłem wrócić do domu jadąc na wprost przez wszystkie górki jakie na tej trasie są do zaliczenia rozjazd to często pomijany element treningu. Zawsze lepiej się czuję jak jadę  w okolicach 130 135HR 10-km przed domem nie zawsze się da ale jak można to trzeba skorzystać. 

Chłopaki  w momencie jak jeszcze jechaliśmy razem dyskutowali na temat kadencji na podjazdach. Podsumowując każdy jeździ jak mu organizm pozwala. Jeden jeździ pod górę twardziej jak Contador inni wolą szkołę Frooma, atak  z twardego obrotu w moim przypadku jest bardziej znośny niż przyspieszenie kadencji na tym samym przełożeniu. Z tym że to nie porada tylko obserwacja, inny kolarz woli podkręcić kadencję dla mnie porady dotyczące ząbka  w dół czy  w górę nic nie wnoszą nie się dzisś w innym kolarzu nie wiesz co mu odpowiada.

Stroje Road Racing będą gotowe  w połowie Marca nie mogę się doczekać, nasz wspólny designerski trud mam nadzieję nie pójdzie na marne.

Przy okazji chciałem serdecznie przywitać  w naszym klubie kolejnego bardzo mocnego kolarza Kryspina Adamczyka. Nie dość że mocno jeździ to jeszcze kręci fajne filmy. Cieszę się że mamy już 10 bardzo sympatycznych i fajnych kolarzy. To praktycznie największa ekipa  w Bolesławcu. Granatowo czerwone stroje na pewno będą miały swoich przedstawicieli na czele zbiórek i mam nadzieję wyścigów  w których wystartujemy. Mnie cieszą starty nawet nie jestem  w czubie ważne żeby się ujechać tak, że rezerwa była już tylko na zejście  z roweru;-) Z drugiej strony instytucja Ogórka  daję szansę i kolarzom na moim poziomie stanąć na podium;-))) Więc  z pełną świadomością trzepackiej rangi ogórków można się pobawić i na takich imprezach. 

Chciałbym podziękować wszystkim czytającym za wizyty na naszej stronie, właśnie mieliśmy 2000 wejść na stronę. Bardzo się cieszę że pod Forum pojawiają się nowi kolarze.Relację  z zbiórek postanowiłem pisać inspirowany innymi znanymi zbiórkami  w Polsce IC Katowice Rzgowska  w Łodzi itd to lokalne kolarskie tradycje które trzeba kultywować i uważam że zostawić jakiś ślad oraz zachęcać innych. Forma naszych starszych kolegów takich jak Irek Zbyszek Tomek i innych powinna też być zachęta dla innych by powoli spróbowali sił na rowerze. Rower jest zawsze tańszy niż wizyty u lekarza;-)) ( no może nie zawsze;-) 

Małe organizacyjne dla Road Racing Team ogłoszenie Arek zapisał się już na Bikemaraton  z listy klubów jak ktoś chętny wybieramy Road Racing Team. W pierwszy weekend BM będzie też wyścig szosowy  w ktoóym chcę brać udział część naszych szosowców także reprezentacja będzie godna.

Do zobaczenia  w przyszłym tygodniu 

Road Racing Team

Bartosz Kasprzyk tekst

Arek Bedarski foto