Acer

 

https://fitwheels.eu/

 

Sunday Cycling 2019-03-10

Kategoria

Sunday Cycling 2019-02-10

 

Cześć 😉 Zawodowy sezon rozkręcił się już na poważnie. Kultowe wyścigi klasyczne już za nami. Pierwszy monument Sezonu jeszcze przed nami . To Mediolan San Remo, wyścig dwóch podjazdów. Cipressy i Poggio. Przed nimi ponad 260 km drugi wzdłuż wybrzeżom Morza Liguryjskiego. Czy Liguria jest piękna? Jak najbardziej jak każdy region  w którym niewysokie góry towarzyszą morzu. Kolarze jednak widzą przednią szytkę i kolegów wokół. Niedaleko miejsca finiszu tego wyścigu żyje sporo kolarzy rzut beretem  z San Remo mieści się znany raj podatkowy Monte Carlo miałem okazje być  w jednej i drugiej miejscowości. Kolarze Mieszkający  w Monte Carlo maja świetne tereny do jazdy  w pobliżu. Zerknijcie czasem na Strawę Michała Kwiatkowskiego. Wrzuca tam nierzadko treningi właśnie  w tych okolicach. Dziś Ruszył wyścig ku słońcu Paryż Nicea. Dzis mocny wiatr i walka na rantach. Kwiato po raz kolejny pokazał dlaczego mówią na niego profesor. Czujny zawsze tam gdzie trzeba. Trzeba też nadmienić że kolarz CCC już złapali straty. De Marchi i dwóch jego kolegów ma po minucie, reszta więcej. Wierzę  w to że po sezonie karuzela transferowa przyniesie CCC gości  z potencjałem na zwycięstwa. Rozpoznawalnych nazwisk tam nie brakuje. Może się rozkręcą choć  w to wątpię. Jak G. Van Avermaet czegoś wartościowego nie szarpnie to np. Na Kubę Mareczko bym nie liczył, chyba że  w Malezji, jak inni poważni sprinterzy będą już na wczasach  z rodziną. W CCC są jeszcze inni kolarze o znanych nazwiskach jak np. Laurens Ten Dam. Czy to się na cos przełoży czas pokaże.

Na naszym lokalnym podwórku zapisy do Via Dolny Śląsk już ruszyły co dziennie rośnie lista zapisanych kolarzy. Największy i najbardziej prestiżowy cykl wyścigów  w Polsce dużo dla poszczególnych kolarzy znaczy. Wygranie czegoś na VIA to nie koniec dyskusji typu to był ogór to nic nie znaczy. W kolarstwie amatorskim to znaczy bardzo wiele i nie jest to podważalne. To tak jak w  cyklach MTB wygrywasz  w Bikemaratonie czy  w Kaczmarku i raczej dyskusji nie ma. Wiem że są duże cykle  w Centralnej Polsce, ale mam prawo nie traktować wyścigów po polach uprawnych jako MTB. Kiedyś Grzegorz Golonko na Stronie Powarede Maratonu pisał czym dla niego jest Pure MTB. Dziś ta filozofia  w lekko zmiękczonej ale nadal wyrazistej formie kieruję się Bikemaraton. U Grześka Golnonki skompletowałem kiedyś generalkę Takie wyścigi jak  w Istebnie miały przerażające momenty nawet na mini. W tym samym sezonie zaliczyłem generale na Mega  w Bikemaratonie. Długo tego nie zapomnę nie wdając się  w szczegóły😉.

Wracając do wątku VDŚ – doskonale zabezpieczone atrakcyjne wyścigi gdzie kolarz jest  w centrum zainteresowania to recepta na sukces. Bierzemy jako Road-Racing.pl  w tym udział. Nasz wyścig Dog’s Head Predator Race to będzie meczące nogę ściganie po niedużych hopkach, o zwycięstwie wg mnie zadecyduje ucieczka lub finisz  z małej grupki. Peleton duży nie przetrwa przy takiej charakterystyce trasy. Bardzo mało płaskich fragmentów,  idealny asfalt, tym razem bez bruku. Prace postępują, wspiera nas również Mariusz Lickiewicz. Znający się na zabezpieczeniach wyścigowych, główny organizator kilku wyścigów  kolarskich  w naszej okolicy. To dość fachowa i niszowa wiedza. Dwie strony składają się na całokształt doświadczenie jak to zrobić  w praktyce, oraz rozbudowana strona formalna. Mariusz wspiera nas razem  z przedstawicielem VDŚ  w obu kwestiach. To nas dla nas wielka pomoc.

Jeśli chodzi o wyścig Dog’s Head Predator Race -największym zmartwieniem jest pogoda. To jedyna rzecz której nikt nie jest pewny, dopóki nie dysponuję lotnictwem, zaopatrzonym  w związki srebra,  w rozpylaczach. W związku  z tym że nie mamy budżetu rzędu setek tysięcy złotych, musieliśmy zrezygnować  z lotnictwa. Stawiamy na tradycyjny metody związane z modłami itd.;-) Marzy mi się słoneczny majowy dzień 19 maja. Jak będzie zobaczymy. Spora część pracy formalnej jest już wykonana. Istotna część jeszcze przed nami.

Sportow3o nasza drużyna jak wiele innych szykuje się do sezonu. Intensywna komunikacja na wewnętrznych kanałach Road-Racing.pl czyni te przygotowania fajna zabawą, bez spiny. I tu cytat  z klasyka Klasykiem jest tym razem Łukasz

 

                                                                              Wyścig wszystko zweryfikuję.

 

Epatowanie  cyferkami jest bez sensu. Kolarstwo to ciężki do ogarnięcia cyframi sport. Oczywiście cyferki dają ci orientację gdzie jesteś.

Gdyby tak było i na podstawie danych można było typować zwycięzców wyścigów, ludzie posiadający ta wiedze byliby milionerami. Nie ma takich ludzi, bo na rowerach jeżdżą kolarze nie maszyny. Nie trzeba mieć FTP lokomotywy parowej żeby wygrać start wspólny. Powiem inaczej wysokie FTP nie gwarantuje niczego  w starcie wspólnym. Może poza predyspozycja do ucieczek . Ale  w ucieczkę trzeba się jeszcze zabrać, a tu mówimy o minucie full gas, a nie o FTP .Temat właśnie tego parametru jest obiektem doktoryzowania się wielu amatorów. Jest on istotny, to baza twoich parametrów moc jaką utrzymasz przez godzinę (  w przypadku amatorów częste przekłamanie to podawanie mocy 20 minutowej jak własnego FTP) Ostatecznie nawet jakby ktoś  w Calpe o azyl poprosił, to genów swoich nie zmieni. Pamiętajcie kolarze  w Sralpe całej zimy  w szafie nie spędzili i Sobótka będzie zderzeniem Calpe vs Sralpe. Na pewno  w Hiszpanii trenuje się komfortowo i  w fajnych warunkach. Jednak brak wyjazdu  w ciepłe nie przekreśla czołowych kolarzy amatorskich. Co roku widzę to samo był nie był jadą razem. Różnica tylko  z opaleniźnie. Piszę to żeby zdemitologizować wyjazdy  w Ciepłe  w Polsce trening jest bardzo trudny w zimie. Ale nie jest niemożliwy do przeprowadzenia. Jeżeli tez kolarze przesadza  z intensywnością takich przygotować  w czerwcu mogą już mieć problemy  z patrzeniem na rower.

Jeśli chodzi o jeżdżenie to dziś wybrałem się młodszym bratem  w oknie między jednym huraganem a drugim Udało się wróciliśmy bez problemów. Pogoda  w marcu jest bardzo klasyczna jak na ten miesiąc może aż za bardzo. Nie ma co marudzić będzie już tylko lepiej. Prowadziliśmy amatorskie pomiary różnić mocy miedzy rowerem aero i non aero . Kilka problemów nas trapiło ja ważę trochę więcej od Maćka niby płasko ale kto wie czy tam realnie ma jakiś jakiś wpływ. W każdym razie przy mocy około 200 Watów różnica to -10 do 15 watów na korzyść roweru Aero. Czy to dużo nie wiem  tyle wychodzi. Dodatkowo rower aero był wyposażony  w koła o głębokości profilu 58 mm mój miał 45 mm. Teraz jestem skłonny uwierzyć przy mocach rzędu 300 watów  w 20 watowe różnice.

ok
Tarmac S-Works SL 5 , Orbea Orca Aero

 

Rowery to Orbea Orca Aero/ Zipp 404 i Specialized Tarmac S-Works Sl5/ Zipp 303. Badanie to lekkie trzepactwo ale zawsze daje jakieś wskazanie. Obiecujemy, że  z miernikami mocy, będziemy dążyli do przeprowadzenia fajnych testów. Mam ich kilka rodzai,  w klubie poradzimy sobie technicznie. W Kwietniu na testy do naszej ekipy przyjedzie nowiutki Giant Propel  w moim rozmiarze.  W końcu (dwa poprzednie roweru były na chłopów po 180-185. Planujemy coś pokombinować żeby ustalić, jakie są dokładne różnice między aero i non aero rowerem. Pomoże mi  w tym mój niestrudzony kolega Oliwer. Czasami fajnie, nie być najwyższym  w ekipie 😉

Z sekcji biegowej Road-Racing.pl: Mirek Łukawski ukończył  w połowie stawki ekstremalny maraton  w górach. Bardzo trudne warunki pogodowe spowodowały że organizator skrócił trasę. Nie mniej jednak  w śniegu i silnym wietrze trzeba było  w górach pokonać ponad 20 km. Mirek to twarda sztuka, człowiek stworzony do takiej walki. Wicher zawieja śnieżna i wysiłek tak to wygląda. Gratulacje Mirek

Powyższe  kolarskie rozważania nie zmieniają faktu ,że choć trasa w Sobótce zabija mnie natychmiast, to i tak lubię tam wpaść spotkać się z znajomymi pokibicować koninie  z Road-Racing.pl itd Atmosfera  w klubie i klarowne zasady na jakich klub działa to podstawa sukcesu. I to nie tyle sportowego, choć i tego nie wykluczamy, tylko po prostu sukcesu polegającego na przyjemnym spędzaniu czasu.  Razem na rowerach. W tym roku organizujemy klubowy wyjazd na Giro do Włoch. Raczej dokupię do mojej korby koronkę 34 sprawdziłem da się założyć 😉 Kompakt wokół komina nie jest potrzebny ale  w związku  z tym że zmierzyłem się  z kosmicznym podjazdem pod średnia stację kolejki na Monte Baldo 7 lat temu wiem co mnie czeka. W Road-Racing.pl są górskie kozice więc nie ma co się łudzić dzielimy grupę na 2 😉 podziałka niech będzie VAM do 1100 leszcze barowe powyżej kozice 😉 Jakoś to ogarniemy. Kolejny tydzień nie zapowiada się szałowo jeśli chodzi o pogodę. Nie traćmy ducha trenażer wiatrak jakoś się to ogarnie 😉 Uroki życia  w Sralpe. Za to zieleń wiosną mamy zieloną i kobiety ładniejsze, nie jest tak źle 😉.

Kobiety to 46 %  czytelników naszej strony Wg Google. Pozdrawiam wszystkie czytelniczki,  w tym miejscu bardzo serdecznie. Za sukcesem każdego mężczyny, stoi mądra kobieta. Tym bardziej Was pozdrawiam ;-)

 

Bartosz Kasprzyk

Prezes Road-Racing.pl