Acer

 

https://fitwheels.eu/

 

Poniedziałek Wielkanocny śnieżna Zbiórka 2015-04-06

Kategoria

Poniedziałek Wielkanocny śnieżna Zbiórka 2015-04-06

Witam serdecznie wszystkich czytających

Dziś zapowiedzi pogodowe wskazywały raczej an to że zbiórka się w ogóle nie odbędzie. Pogoda jednak jest przewrotna i dala nam  w okolicach godziny 11 złudzenie że będzie ok słoneczko temperatura 6-8 st c czyli jak na nasze okolice i ta dziwna wiosnę całkiem przyzwoicie. Pod Forum mimo drugiego dnia świąt pojawił sie prawie cały Road Racing tj Marcin Romek Maciej Arek Mirek Kryspin Fabian i ja, do tego gość który czasem nas odwiedza rozgadany Rafał  z Gorzowa, Zbyszek i Jarek oraz Jacek i Bogdan

 

Całkiem mocna ekipa na początek oczywiście tradycyjna dyskusja gdzie jedziemy. Dobrze ze pod Forum panuje demokracja i pojechaliśmy  w kierunku Osiecznicy, powrót  z Wolbromowa w burzy śnieżnej mógłby być dla bardziej wrażliwych kolarzy ciężki. Sprawnie przejechaliśmy przez miasto i skierowaliśmy się na zachód pierwsza opcja czyli Ruszów upadła, niektórzy nie lubią gorszego asfaltu  w tamtych okolicach, więc grupa nabierając stopniowo prędkości jechała w kierunku Kliczkowa  z zamiarem skręcenia na Osieczów nową droga asfaltowa.  

 

Z przodu grupę przez dłuższy czas ciągnął Romek, później na zmiany wychodziło kilku kolarzy Marcin Kryspin - na odcinku który  w czasie treningów gdzie celem jest przejechanie  w tempie odcinka od Dobrej do Kliczkowa - od końca hopki po zakręcie prawo-lewo jest odcinek który wiedzie delikatnie pod górę. Jest to odczuwalne bo ogólna tendencja Trasy  z Bolesławca do Kliczkowa jest lekko  w dół. Wiec ten odcinek jadąc około 37-38 km/h jest "odczuwalny"  w nogach. Kryspin doprowadził peleton do miejsca gdzie zaczyna się lekki zjazd tam na zmianę wyszedł Mirek, jadąc lekko  w dół pociągnął do 48 km/h i na wypłaszczeniu, ostatnie 1,5 km na zmianę wyszedłem ja. Pytając się czy skręcamy  w lewo, na rożne sposoby  w lewo skręciliśmy Maciek przeskoczył na rowerze przez środkową cześć oddzielająca pasy drogi za chwile mocno pociągnął czub grupy. Po ostatniej zmianie trochę się podgotowałem i ciężko mi się było zabrać  z główna grupa  z Arkiem zostaliśmy mając 3 km na akcję pod tytułem Closing the Gap. Każdy kto jeździ na szosie wie że siła grupy jest miażdżąca i praktycznie bez dobrej woli chłopaków goniąc mocną 8 osobowa grupę powodzenie takiej akcji jest mało prawdopodobne. Grupa jednak nie idzie full gas non stop (porada Romka którą pamiętam  w takich chwilach i trzeba sie goniąc zaginać na 95 % i liczyć na to chwile sobie popuszczą. Oczywiście kolarstwo jako takie to sport taktyczny  w grupie tej było co najmniej 3 zawodników którzy nie dali ani jednej zmiany podczas przelotu Bolesławiec Kliczków ale - każdy ma inna strategie na zbiórkach. W każdym razie  z Arkiem  z którym bardzo dobrze mi sie jeździ po zmianach doszliśmy do grupy i robiąc głębokie uff... razem wjechaliśmy na drogę Osiecznica Zebrzydowa w Tomisławiu. z grupą utrzymując przeciętną  w okolicach 33-34 km/h czyli jak na zbiórkę przyzwoita dojechaliśmy do Zebrzydowej stacyjnej tam jest zawsze dylemat na skróty przez tzw. Kozia Drogę czy na około normalna trasą . Ja i 4 kolegów pojechaliśmy na około . Reszta na nas poczekała chwile i razem pojechaliśmy  w kierunku Nowogrodźca do tego miejsca od wiaduktu kolejowego przed Dobra przeciętna prędkość grupy wyniosła 36,5 km/h czyli całkiem całkiem;-) Za Światłami  w Zebrzydowej  pociągnął Marcin ja się chwile zagadałem  z Mirkiem i Arkiem jednak widząc co się dzieje ruszyłem  w pościg. Jak wyglądają pościgi za grupa każdy wie, idziesz full gas na 40 metrów luki zostaje. Chłopaki  z przodu nie nadający tempa ziewają a ty masz puls 160 ( u mnie to dużo) Do Nowogrodźca jechaliśmy na bocznym wietrze od prawej reki zagiąłem się mocno chwyciłem dolny chwyt i przed mostem miałem już 30 metrów  już się zbliżałem niestety skręcając na most obróciłem sie prosto pod wiatr i dupa zbita grupa powoli odjechała na  mini podjeździe do Nowogrdźca dojechałem do Maćka który nie znosi jeździć  w zimnie. W tym miejscu zaczęła się śnieżna nawałnica Arek skręcił do Teściów na obiadek do Nowogrodźca jadąc niełatwa trasą  w pełnowymiarowych zimowych warunkach. Arek to twarda i nie marudna sztuka poradził sobie i niezłej kondycji dojechał do Lwówka reszta grupy pojechała przez Ocice do Bolesławca.. Korzystając  z bocznych wiatrów chłopaki poćwiczyli jeszcze stawianie rantów. i tak  w naprawdę koszmarnych warunkach dojechaliśmy do Bolesławca, śnieg zacinał tak intensywnie że musiałem zdjąć okulary bo nic nie widziałem  z jednej strony zaparowane szkła  z drugich śnieg i woda rozmywające obraz. Jak na kwiecień to słaba pogoda, mam nadzieje że będzie juz tylko lepiej, lepiej to juz niekoniecznie cieplej niech chociaż nie pada i mniej wieje. 

Ostatnio na łamach Bolec.info ukazał się artykuł o zbiórkach pod Forum ponad 1000 osób przeczytało artykuł 500 osób  w ciągu dwóch dni zaglądnęło na stronę. Zbiórka pod Forum ma już około 10 lat niech istnieje jak najdłużej i wzorem zbiórek  z innych miast skupia kolarzy na rożnym stopniu zaawansowania . Ja dzięki zbiórkom uczę się jazdy  w grupie bo koszmarem dla kolarza który ćwiczy samotnie jest pojechać na wyścig i nagle jechać  w 50 osobowej grupie. Trzyma wtedy kierownice tak mocno że aż ma odciski;-)).

Pierwszy wyścig w Sobótce już za tydzień na bank jedzie Julian a ja na pewno  z nim tylko nie wiem czy wystartuję ale na pewno pokibicuję. Może zdecyduje się Marcin może ktoś jeszcze Lang  z ekipa pewnie zorganizuję duży wyścig czy sie będzie podobał czas pokaże

W zeszłym tygodniu Maciej odwiedził kolarski raj Gardę ,  w 7 dni kalendarzowych 10000m  w pionie, piękne widoki, kulturalni uprzejmi kierowcy i cala masa kolarzy. Byłem nad Garda 2 lata temu wiele  Z punktu widzenia kolarskiego nie widziałem (tak wiem lubię zawsze jeździć ten sam podjazd). Jest to miejsce  z każdej strony godne polecania pyszna kuchnia mili ludzie zero agresji na drodze, wyższa kultura  w wielu aspektach . Pamiętam że jedynym autem które na mnie zatrąbiło był Polski samochód w tunelu... Miałem wrażenie że Obcokrajowcy bo to nie tylko Włosi nad Gardą nie traktują kolarza jak intruza na drodze, tylko po prostu jak człowieka....

Bartosz Kasprzyk -Tekst

Arek Bednarski- Foto

Road-Racing.pl