Acer

 

https://fitwheels.eu/

 

Kolarska niedziela 23-07-2017 Koniec TDF ;-)

Kategoria

Kolarska niedziela 2017-07-23

 

Witam serdecznie naszych czytelników.

W dalszym ciągu i patrząc na proporcje raczej się to nie zmieni szybko. Strona Road-Racing.pl najpopularniejsza jest we Wrocławiu. Kolejne miejsca zajmują Warszawa Bolesławiec Poznań Kraków Katowice, Gdańsk, Jelenia Góra, Łodź, Legnica, Bydgoszcz. Pozdrawiam wszystkich! Cieszy mnie jako założyciela i  tej strony że mamy czytelników  w całej Polsce. Cieszą też rozmaite reakcje. Dłuższą konwersację prowadziłem kiedyś  z jednym  z naszych sympatycznych czytelników  z Torunia. Chodziło o nazwanie czegoś ćięzkim zamiast trudnym. Ostatecznie doszliśmy do porozumienia że język Polski jest pojemny. Dowiedziałem się że czytelnik ten uprawiał kolarstwo  w czasach przed moim urodzeniem zna na wyrywki wyposażenie różnych wersji kultowego Huragana itd. Taki i inne historie są dla mnie bardzo sympatyczne podobnie odbierają to mam wrażenie pozostali koledzy piszący na stronie czyli Marek Łukasz i Oliwer. Czekamy na dwie ciekawe relację  z etapówek autorstwa Łukasza i Marka. Oraz na test porównawczy który chyba pomogę pisać młodszemu redaktorowi Oliwerowi;-) Test ma ocenić i porównać trzy modele kół Fulcrum . Fulcrum 5 Fulcrum 3 i Fulcrum Speed Racing. Z ciekawostek redakcyjnych mogę zdradzić że średnia godzina nadejścia artykułów od Redaktora Marka to okolice północy. Natomiast o artykułach Łukasza dowiaduję się dopiero jak je przeczytam na stronie. Łukasz jako profesjonalny informatyk, zarządza techniczną strona naszej strony i artykuły redaguje i wrzuca na stronie samodzielnie. Oliwer do swoich artykułów robi za to bardzo stylowe Fotki fotki Oakley zrobiły na mnie wrażenie . Sam zdjęć robić ładnych nie potrafię ale chętnie popatrzę jak ktoś cos ładnego zrobi. Mam swoje ulubione źródła  Arek Bednarski, Piotrek Kloczkowski na Stravie  to dwa pierwsze wybory jakie mogę polecić.Co mnie bardzo cieszy to wysokie pozycjonowanie  w google testów  z naszej strony. Obiecuję kolejne artykuły  z tego działu pojawia się jeszcze na wakacjach.

kolarstwo bolesławiec

Podczas gdy trzech naszych kolarzy wypoczywa  w słoneczku nad Gardą Maciej juz chyba 5 raz pierwszy raz  w 2013 pamiętam rok bo rok po nim pojechałem tam  z rodzinką;-) Kryspin i Marcin. Co chłopaki pojeżdżą to ich, Klimat nad Garda jest znakomity, inną destynację wybrał Kuba wyspa Jersey na kanale Le Manche da rady ja objechać  w jeden dzień i ponoć są tam gigantyczne odpływy- natomiast u nas  w lipcu.... 

Pogodę jaką mamy obecnie na Dolnym Śląsku opisał kiedyś  w swojej książce ”Wojna Futbolowa” Ryszard Kapuściński.(kibiców piłkarskich pozycja ta średnio zainteresuję...) Opisał on pogodę tropikalną i barwnie podał opis życia  w gorącym powietrzu, o zbyt dużej wilgotności. Na Dolnym śląsku a w  każdym razie  w Bolesławcu taka właśnie jest często pogoda deszcz średnio raz na dobę. Za raz po tym słońce duszno tak przez chwilę aż do następnej burzy i tak w kółko. Taki jest standardowy lipiec. Jak nie powódź to pogoda tropikalna. Wczoraj  w nocy padało dzień jednak wstał ładny  z chwilowo świeżym powietrzem niestety za 0 9:50 zaczęło nieźle padać Kolarze już przekładali nogę nad ramą już się szykowali a tu pierdut leje. Nic to odruchy większość ma takie same rzut oka na radary opadów za godzinę będzie ok. i Tak  z małym poślizgiem zebraliśmy się zdekompletowani pod Forum. Kilkunastoosobowa grupa kolarzy MTB. Plan dzis mieli na fajne zakątki Borów  w grupce i kolarki i kolarze humory jak zawsze u nich dobre. Przywitałem się  z każdym. Z ekipy szosowej przyjechali dziś stali bywalcy Irek, Zbyszek, Zdzichu i Jarek plus ja i Romek. Jarek zaproponował trasę pięknym nowym asfalcikiem  z Jaroszewic do Ustronia i dalej asfalt, który już wcześniej obczaiłem- do Raciborowic. Podatek na szczęście  nie wszedł, ale jakość lokalnych dróg  w naszej okolicy i tak się podnosi. Podobnie jak byliśmy u naszych znajomych w Sobieszowie drogi pełna kulturka, wstydu nie ma Zagrożenia władowaniem się  w jakiś krater, też nie ma.

Romek za Żeliszowem zaczął swoje ćwiczenie, przyspieszyłem lekko za nim trzymając swoje tempo . Za chwilę patrzę Romek już nawrócił i cofa się do grupki. Ja pociągnąłem kawałek dalej. Przypomniałem sobie że zbliżam się do segmentu. Super nogi to i tak nigdy nie mam, ale jest jak jest przywaliłem od samego dołu dynamicznie Jakoś dobrze się poczułem i motywacja była Pod koniec drugiej części podjazdu zrobiło się trochę ciężej jeszcze chwila wypłaszczenie ostatnie sto metrów pełen gaz i jest. No właśnie nic nie jest, pomiary Garmina działają na innym algorytmie niż ten używany przez Stravę i nie ma się  z czego cieszyć do czasu, jak nie zrzucisz treningu  w domu. Okazało się że 2 sekundy urwałem naszemu koledze.

Na zjeździe do Raciborowic poczułem jedyna zaletę pogody tropikalnej, lipcowe deszcze są ciepłe. Na dole tego zjazdu, słyszę cos szumi za mną, zerkam przez ramię a tu 60 km/h  w dolnym chwycie pędzi Roman, po mokrym asfalcie, przypomnę. Nie no 60 to się nie odważę ale tak  z 45 pocisnę ;-). Za chwile zjechaliśmy się ponownie  w pełna grupkę i  w Raciborowicach w których myślałem że już nic mnie nie zaskoczy. Skręciliśmy  w wąski asfalt  w prawo. Za chwilkę zaczęła się sztajfa, która pokonałem jak Bardet podjazd  w Marsylii. Nie znając tego podjazdu zasugerowałem się, że to co widzę przed sobą jest szczytem i spokojnie  z dużej tarczy  w stojaku obróciłem paręnaście razy. To nie był szczyt…. Drugie tyle pozostawało do podjechania grzecznie siadłem na siodełko mała tarcza i dodeptałem do szczytu Przechył to spokojnie powyżej 12 %. Dalej dobrej jakości wąski asfalt prowadził łukami do Iwin. Po dojechaniu do fragmentu między Iwnami i Lubkowem Riomek skręcił  w kolejny nie znany mi asfalcik. Człowiek jeździ jak wielbłąd ciągle tymi samymi drogami i nawet nie spróbuje cos odkryć sa szczęście tacy którzy spróbowali i nie zawahali się swoimi odkryciami podzielić. Droga prowadzącą do krajówki miejscami przycisnęliśmy trochę mocniej Irek przetestował na bocznym wietrze jak zachowują się 50 milimetrowe Maviki Cosmic Carbone. W Szczytnicy rozjechaliśmy się Romek ze mną pojechał  w kierunku Lotniska i dalej  w lewo na Krzyżową.

TDF już za nami. Kolarz najwikeszej i najbogatszej drużyny wygrał wyścig. Chris Froome 4 raz zwyciężył  w TDF. Taktyka SKY TEAM przypominająca maratoński bieg na rekord świata gdzie Pace makerzy odpowiadający za każdy segment trasy, biegna go tempem maksymalnym, jakie może wytrzymać prowadzony przez nich zawodnik. Jak wygląda walka  z pociągiem SKY  w grupie kandydatów do generalki, mieliśmy okazję już 4. raz oglądać. To nie jest oczywiście tak, że każdy kolarz będzie dawał rady to wytrzymać. Nie takm łatwo znaleźć kolarza o cechach Fromma który świetnie jeździ po górach i ma przewagę nad góralami  w TT

Bardzo mnie cieszą dwaj pozostali zawodnicy na Podium Rigoberto Uran wrócił do swojej świetnej formy. W Etixx Qucik Step nie szło mu za dobrze  w Cannondale odzyskał moc i świetnie pojechał cały Tour. Jeżeli tej klasy kolarz nawet nie próbuje atakować Sky to nie wygląda to za dobrze. Licze że  w przyszłym roku dojdzie do konkretnych roszad Landa Trafi do Movistaru jako Hiszpan uzyska pełne wsparcie ekipy i w końcu ktoś zdetronizuję Sky Quintana pewnie opuści Movistar i to dla mnie zagadka gdzie  trafi która drużyna może dac mu wsparcie potrzebne do wygrywania kolejnych Wielkich Tourów. Na potęgę mimo małego budżetu wyrasta Team  Sunweb Giro ogolone, na Tourze Michael Matthews zielona koszulka, Warren Barguil zachwycał  w górach choć nie ukrywam że dla mnie zwycięstwa na etapach górskich zawodników spoza TOP 10 nie robią takiego wrażenia . Wyżej cenię zwycięstwa  z grupy faworytów w górach , sprinty i wygrane czasówki.

Sprint został zdominowany  w tym roku przez bardzo mocnego Marcela Kittela.  Po tym jak Cav wyeliminował się sam, a sędziowie wywalili z wyścigu największą gwiazdę kolarstwa Petera Sagana, sprinty straciły nieco  z swej atrakcyjności. Nie najlepiej działały tez  w tym roku pociągi, rozprowadzające sprinterów. Przewaga mocy Kittela robiła wrażenie  z miejsca nr 7 potężnymi depnięciami przechodził do przodu zdecydowanie i pewnie  Płakał za każdym na mecie ze szczęścia. Kittel  zapowiada że odejdzie  z Quick Stepu do Katushy. Dołaczy tam do Tony Martina.

 Wielki szacunek dla naszych dwóch kolarzy. Maciej Bodnar za wygranie ostatniej czasówki i wspaniał akcję gdzie do szczęścia po ucieczce zabrakło 250 metrów i Michał Kwiatkowski, za wspaniała jazdę na czasówce i harówę na rzecz Frooma..Odczepianie  z grupy  na podjeździe Quintany daje orientacje  w możliwościach Michała  w warunkach górskich. Pracując jako pomocnik Frooma Kwiato dokonywał selekcji na grupie faworytów do GC!! Zenon Jaskuła  w komentarzu do występów Kwiatkowskiego zasugerował że Kwiato mógłby korzystając  z okazji przytrzymać się grupy faworytów do szczytu któregoś razu…  Odnotowałem wypowiedz Dava Brailsforda- dyrektora sportowego Sky Teamu- Kwiatkowski doskonale wykonuje zadanie pomocnika  w terenie średnio-górskim. Od paru już lat trwa dyskusja czy Kwiato może jechać jako lider  w Wielkim Tourze. Być może jak trasa TDF będzie ewoluowała  w ta stronę  w która ewoluuję- będzie to możliwe. W tej edycji były mniej etapów  z meta na szczycie mniej wielkich gór. Kto wie, kto wie.

Teraz czekamy na Tour de Pologne mam nadzieje  z Rafałem Majka i na pewno  z Peto Saganem. Później Vuelta i klasyki kanadyjskie . a we wrześniu Mistrzostwa Świata  w Bergen. To co mnie smuci ale doskonale wiem że inaczej być może to długa przerwa miedzy ostatnim sensowym wyścigiem a pierwszym który warto oglądać, ale kolarze nie mogą się zajechać. To ciężki sport i odpoczynek i okres przygotowawczy do startów swoje trwać musi.

Z lokalnych spraw  w sierpniu. Zbliża się dużymi krokami maraton szosowy  w Lwówku Śląskim gorąco zachęcam do udziału. Dla większości stałych bywalców maratonów trasa łatwa nie będzie  w większości maratończycy walczą na nizinach, a tu przedgórze sudeckie. Bardzo ciekawie zaprojektowana trasa przez organizatora Bartka Moskwę mieszanka podjazdów zjazdów i odcinków płaskich (tych najmniej) bardzo ciekawa. Sam już sie zapisałem i kilku kolegów  z Road-Racing.pl również zapowiada start. Dzień później nasz najmocniejszy góral Tomasz Łukawski planuje start w Amatorskich Szosowych Mistrzostwach Polski w Sosnówce.Tomek kontynuuje współpracę  z trenerem kolarstwa Tomaszem Kiendysiem- byłym kolarzem CCC Polkowice absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego wielokrotnym zwyciezcą wyścigów szosowych  w Polsce (2 x generalka  w Grodach Piastowskich) .uczestnikiem między innymi Flandrii i Gent Wevelgem Polecam każdemu kolarzowi współpracę  z trenerem który tak profesjonalnie podchodzi do sprawy. Kolejne osoby zapowiadają rozpoczęcie współpracy  z Tomaszem. Określając priorytety imprez sportowych  w których chcemy wystartować otrzymujemy szyty na miarę plan, Zostaje tylko się zaangażować i czekać na efekty. tutaj link do szczegółowych osiągnięć Tomasza Kiendysia http://www.cyclingarchives.com/coureurfiche.php?coureurid=11037

Dwukrotnie na żywo dopingowałem Tomka na tych zawodach Zapowiada się, że dzień po Maratonie w Lwówku i tym razem  z Mirkiem wesprzemy Tomka bidonem i gromkim dopingiem. Fajnie się ten wyścig ogląda Kolarze jeżdżą na pętlach. Podjazd jest długi i wymagający. Można tez obejrzeć  w akcji inne kategorię wiekowe gwarantuję wam, że zdziwicie się mocno jak pod górę idą 60 latkowie;-).Jeden  z Nich 200 metrów przed finiszem zapiął płytę i tak wjechał na kreskę. 

Polecam również oddanie głosu na świetną inicjatywę za którą stoi Bikestacja.pl i Mariusz Lickiewicz Wyścig XCO  w Lasku  za Intermarche. Dużo zależy od głosów na projekt. Merytoryczne zaangażowanie się  w projekt ekipy Bikestacji, gwarantuję świetny poziom sportowy trasy. Mariusz to sprawdzony organizator . Polecam, oddajcie głos link na naszym FB. Zawsze zawody  w których można wystartować czy pokibicować na trasię która się świetnie zna to super sprawa.

W sierpniu przed Maratonem  w Lwówku odbędzie się również  w Borach impreza MTB Maraton Ceramiczny. Tu szykujemy mocną ekipę Łukasz Krzyszczak i Tomasz Łukawski plus pozostali zawodnicy i ja wasz pomocnik gdzieś na trasie  z bidonami;-)

Na koniec news biegowy. Nasz kolarz Krzysztof Szmigiel zaliczył półmaraton biegowy Wielka Pętla Izerska Gratulacje Krzychu teraz już tylko same przyjemności tj rower;-) i rowerowy trzymamy kciuki za występ Marcina  Cawricza w Tour de Pologne Amatorów Marcin solidnie się przygotował do zawodów, Tour de Pologne Amatorów to trudna trasa tym bardziej życzę   powodzenia!!

Bartosz Kasprzyk

Road-Racing.pl