Sunday Cycling
Cześć mój Training Peaks mówi że do pierwszych zawodów zostało 3 tygodnie. Wolałbym żeby pierwszymi zawodami był Żmigród ale co tam . Nie czuje na sobie presji nie pompuje balonika mogę jeździć i zbierać doświadczenia. Trasa czekająca nas w Sobótce to wymagająca pętla. Osobiście najbardziej nie lubię zjazdu po wybojach z Winnej góry. Ogólnie nie lubię zjazdów a już najbardziej po takim asfalcie. Dziur nie ma asfalt jednak szału nie robi. Szczegóły opisu nowego fragmentu trasy dziś będą autorstwa naszego kolarza Radka Mazura z Wrocławia. Już sam fakt że Radek dotarł dziś do Sobótki zasługuję na wielki szacunek. Wietrzysko męczyło dziś kolarzy niemiłosiernie.
Tymczasem po szybkiej wymianie postów na tajnej grupie Road-Racing.pl, umówiliśmy się dziś na setkę. Na miejscu pojawili się Maciek, Krzysiek z Tomkiem, Arek Marcin Kuba Tomek z Bolesławca i ja. Wybraliśmy się na początek w kierunku Zagrodna. Wiatr wiał w plecy miejscami. Na dojeździe do Warty osiągnąłem 59 km/h na płaskim przy 290 W. Dziś na zbiórce mieliśmy i okresy łatwej jazdy full gass i okresy zagięcia przy 20 km./h Wieje od trzech tygodni. Wiosny były wietrzne u nas już wcześniej, ale chyba nie aż tak.
Dziś jak wiatr wiał w plecy byliśmy mocni jak w ryj już trochę mniej mocni. Maciek i Krzysiek jechali z przodu często naciągając grupę ogólnie się tasowała raz jeden raz drugi był z przodu. Jaj mam wielka przyjemność jeździć z moimi kolegami. Ostatnie górki przed Gromadka pod wiatr miażdżyły nam charaktery. Ale takiego Kuby nic nie załamie, parł pod wiatr, komentując dzisiejszą pogodę. Kuba też wcześniej dał parę mocniejszych zmian. To ten rodzaj sportowca który formę łapie, jak kilka razy na rower wyjdzie. ale nie poddawaliśmy się Passo de Krzyżowa i Col de Kraśnik na co dzień są wypierdkami nie wartymi uwagi Dziś były kolosami. Nic to wiatr hartuje człowieka na koniec oczywiście tablica Marcin zaprosił do Walki Macka.
Finisz po 100 km ma swój klimat Maciek wygrał. Ale Marcin się nie podda i będzie ćwiczył sprinty, jak go znam 😉 Mirek na solo objechał dziś dolinę Bobru patrząc na wiatr musiał mieć szybki powrót. W praktyce dziś mogliśmy obejrzeć nasze nowe stroje. Czerwony koszul jest bardzo widoczny i to mnie cieszy może sobie strzelę nawet czerwony Kask. Jakiekolwiek zestawianie kolorów interesują mnie tylko w związku z rowerem w ubraniach na co dzień kompletnie mnie to nie interesuję wszystkie ciuchy mam ciemne rower, o panie tu to to ja się angażuję 😉 Wychodzi nie zawsze idealnie w końcu gust to mają mieć nasze zony a objawia się on tym że nas wybrały. Dam to do przeczytanie Justynie…
We Wrocku trenowała reszta ekipy Igor walczył z jakąś konina wnoszę po średniej Bartek trenują mocno szykując się do sezonu. Kamil walczył dziś na wiatrach. Jak ktoś ma technikę Kamila to dzisiejsze wiatry łyknął by na dysku z tyłu. Łukasz stoczył walkę z wiatrem na pod Wrocławskich trasach. Formę on już ma na bank. Jedna k powiedzenie jego autorstwa zamyka każdą dyskusje mądrą i głupią
Wyścig wszystko zweryfikuje.
Ta kropka na koniec zdania powyżej jest bardzo ważna, nic po niej nie ma. Kropka i koniec. Takie wiatry zasługują tez na słowo komentarza odnośnie kół. Przy takiej mocy wiatru wychodzi wyraźnie różnica miedzy stożkami z obręczą typu V i bardziej nowoczesnymi obręczami o kształcie toroidu lub Litery U. Wysokość stożka to jeden czynnik, powyżej 40 mm może nosić. Drugą sprawą jest kształt przy 50 mm i klasycznej V noszenie może stać się przy takim wietrze niebezpieczne. Powyżej 50 mm stożki typu 60 58 są zarezerwowane tylko dla kozaków kierownicy. Jeżeli nie chcecie się stresować polecam stożki do 40 mm Obecnie producenci oferują topowe koła właśnie na niższych stożkach za to z szeroka felgą. 3 dni temu wyszła nowa kolekcja Campagnolo Bora WTO Mój ideał oferty Campy to 45 mm jest też chyba o ile dobrze odtwarzam wersja 42 mm Zipp swoje klasyczne uniwersalne koło od zawsze miał z stożkiem 45 i bardzo szeroka felgą. Profil obręczy od strony przeciwległej oponie, jest łagodny płaski czyli wiatr nie ma gdzie wytworzyć ciśnienia. Stąd przewidywalne zachowanie Zippów. Podobnie Roval CLX potężna szeroka felga daje ci szanse na wietrze.
Także odpowiadając osobom które pytają się mnie o koła, 38-40 mm jest ok Koła nie będą ciężkie będzie już dość sztywne, ale nie zabójczo sztywne. ( im wyższy stożek tym krótsza szprycha i inny kąt tej szprychy przez co sztywność wzrasta. Ja wyleczyłem się z wyższych stożków, nie czułem się na tym pewnie. Teraz mam 2 komplety 45 mm i 40 Co ciekawe lepiej przed bocznym wiatrem chronią 45 mm Zippy. Właśnie ze względu na kształt obręczy. Fulcrumy mają zalecaną przez NACA* V i są deko mniej pewne, ale w granicach normy, ze względu że to tylko 40 mm.
Polscy producenci oferują w przystępnych cenach koła carbonowe z nowocześniejszymi profilami felgi na pewno Nolimited i Vinci. W dalszym ciągu fajna opcja są sztywne koła aluminiowe Polecam te z grupy Campagnolo/ Fulcrum tam się nie zawiedziecie. Zawsze opcją jest też budowniczy kół
On ci doradzi co wybrać pod wagę, styl, itd. Ważne żeby był to ktoś kto ma sprzęt i wiedze o kołach. Wtedy można liczyć na idealny set kół.
Z techniki rowerowej dziś okazało się że 32 mm oponka na szosę to jednak przegięcie. W takie opony wyposażone sa teraz rowery Endurance. Ich domyślnym zastosowaniem mogą być chyba szutry na szosie nie dodają na pewno prędkości. 25 mm to ideał, nie ma co przeginać
Tyle o sprzęcie: teraz trochę o Mnichu był tam dziś nasz kolega klubowy Radek oto jego wrażenia, chodzi oczywiście o nowy fragment trasy:
Radek pisze:
Dzisiaj udało mi się przejechać fragment nowego odcinka na trasie Ślężańskiego Mnicha. Generalnie nie jest on straszny, bardziej obawiałbym się stanu asfaltu w dwóch miejscach. Zjeżdżając z głównej drogi w stronę zalewu (odcinek A na mapie) trasa jest dość wąska z wieloma łatami i jeszcze większa ilością dziur w nawierzchni. Jest to fragment zjazdowy ze średnim nachyleniem ok -6%. Potem od zakrętu (odcinek B) na długości tamy Zalewu jest równy asfalt, a droga delikatnie wznosi się ku odcinkowi C – nachylenie ok 1,5-2%. Sam odcinek C jest dość krótki, z ponownie kiepskiej jakości asfaltem o nachyleniu 13,5%. Po dojeździe do szczytu zaczyna się odcinek D, niestety dalej ze słabą nawierzchnią, którym zjeżdżamy do znanego już podjazdu na Winną Górę.
Dziękuje Radkowi.
3 tygodnie wiele nie zrobisz jak całą zimę nic nie robiłeś jednak coś tam podziałać można. Za 3 tygodnie potężna impreza z Sobótce. Wygrać amatorskiego Mnicha to wielka sprawa dla kolarza. Amatorzy angażuję niemałe środki. Trener to standard, Calpe Majorka Gran Canaria dla wielu również standard. Gruby rower nie może być inaczej. A mi się podobał zwycięzca jednego z wyścigów w Sobótce który na budżetowym rowerze, uciekł na długim dystansie i poszedł na solo przez ostatnie 1,5 okrążenia, wygrywając dzięki tej brawurowej akcji wyścig. . Cieszy mnie to bo sport skrzywiony przez usprzętowienie preferuje zamożnych kosztem mniej zamożnych. Zawsze powtarzam że roweru się nie nosi rowerem się jeździ, on się toczy 500 gram w ta czy w tamtą Nie robi różnicy żadnej Z to zrzucić 5 kilo z zasobnika przed sobą to robi różnice mega Coś o tym wiem bo taka amplituda wahań wagi mi towarzyszy😉.
Dzięki uprzejmości Centrum Rowerowego Giant Żary na testy jutro przyjeżdża Giant Propel model 2019 na hamulcach tarczowych i legendarnej nie do zdarcia Ultegrze. Nie wiem czy będę umiał zrzucić bieg jak nie będzie cycka Campagnolo pod ręką😉. Modlę się żeby ustały wiatry z tyłu w tym rowerze jest stożek 65 mm z przodu na szczęście 42. To bardzo rozsądne podejście. Ciekawi mnie to bardzo ja jeżdżą takie maszyny Tym razem to mówi rozmiar więc ja się również wypowiem. Wypowie się tez Oliwer Maciek który na co dzień jeździ Orbea Orca Aero, Planuje tez dać się karną Marcinowi. Jego zdanie też będzie ważne. Nigdy na takim sprzęcie nie jeździłem to trochę nie moja bajka lubie rowery takie jak mam czyli uniwersalne. Jednak cyferki nie kłamią, aero daję zysk około 15 W przy 200 W i więcej proporcjonalnie w miarę wzrostu mocy. Giant ma tez oponki Tubeless Gavia. Ludzie z Cycling News mówili że po wymianie na Continentale byłby to idealne setup. Zobaczymy. My ich wymieniać nie będziemy. Giant jest dostawcą sprzętu do CCC Team. Jest tez mistrzem w kategorii Wartość/ Pieniądze czyli wartość/pieniędzy. Jest producentem sporej części waszych rowerów to największa fabryka rowerów na świecie. Widziałem fotki z tej fabryki w której wisiały rowery kilku znanych marek. Test i inne materiały już wkrótce na stronie Road-Racing.pl Centrum Rowerowe Giant Żary to sklep który mnie bardzo zaskoczył, nie spodziewałem się w żarach sklepu z 500 rowerami?? W końcu to żary nie Wrocław czy Śląsk. Fajna obsługa, duży wybór rowerów na miejscu. Czego chcieć więcej. Są tam tez inne marki niż Giant m.in. Cannondale i Kellys co klient sobie życzy😉
Zapisy do Via Dolny Śląsk idą pełna parą. Cieszymy się że nasz wyścig urósł z zabawowej ustawki do dużego wyścigu w dużym cyklu. Mamy nadzieje że pogoda dopisze. Jak pogoda dopisze to i frekwencja dopisze. Trasa świetna jakość wyścigów Via Dolny sląsk jest powszechnie znana. Zawsze się przy okazji czegoś o organizowaniu takich imprez od osób które zajmują się tym od 20 lat można poduczyć.
Zorganizujemy jeszcze kiedyś mocniejszy trening na oryginalnej trasie Dog’s Head Ona ma w sobie klimat naszą historie i rysuje fajny ślad na Stravie Tegoroczna trasa wyścigu będzie za to bardziej dynamiczna i mniej monotonna. To będzie bardzo ciekawy konkretny klasyk. Zamknie Koronne wiosny 10 % to być albo nie być pod koniec sezonu choć Sobótka czyli dla mnie trudny wyścig jest dwa razy w Koronie chyba się zapisze na całość … W m 40 mamy rywalizację klubową liczę na druga część sezonu może zdążę treningiem …. Ale 10 % punktów za Koronę przytulę chętnie. W związku z startami ominą mnie niechybnie finisze czołówki. A szkoda Kamil nie usłyszy ryku Lwa. Kolarzom się kaski podnoszą ja mnie słyszą, nie da się tego z niczym pomylić jak mówią +100 Wat na finiszu jak nic 😉 tak lubię klimat kibicowanie na wyścigu . Jeszcze jak się zapowiada że nasz klub będzie się liczył w walce o czołowe lokaty. Składu i podziału dystansów nie ujawniamy jeszcze ale jest że się tak wyrażę przyzwoicie 😉 Bardzo przyzwoicie…. Klub Road-Racing.pl to kolektyw teraz będziemy się docierać w nowym składzie na asfaltach Dolnego Śląska. Do naszego grona dołączył Marcin Krzywonos. Witam raz jeszcze w ekipie Marcin!
Zaraz po Dogs Head, ekipa Road-Racing.pl rusza nad Gardę śpimy w jedynym sensowym miejscu nad tym jeziorem dla kolarzy. W miejscowości Riva. Będzie się działo, zakłady już poszły. Nie ujawnię treści, ale jestem zagrożony kąpielą w Gardzie zamienię się z Mirkiem on kocha zimna wodę ja trochę mniej 😉
Bartosz Kasprzyk
prezes Road-Racing.pl