Kolarska Niedziela 08-072018
Dziś króciutki wpis okoliczności są jakie są- urlop 😉
Zawody Jacka zaczęły się wcześniej zacznę więc od Jacka. Niemniej jednak nie mógłbym spokojnie przejść obok 3 bardzo dobrych rezultatów naszych kolarzy. Walkę w etapówce Bike Adventure Jacek Sudół zaczął jeszcze w zeszły weekend i zakończył w wtorek. Pierwszy etap to defekt w trakcie jazdy, Drugi Trzeci i Czwarty etap to piękna mocna równa jazda i świetne 2 miejsce w kategorii M40. Jacek ma podejście do treningu takie które do mnie bardzo przemawia . Jest świadomy tego czego w treningu potrzebuję. Takie treningi jakie sa mu potrzebne robi w odpowiednim momencie . Poza rowerem jak przychodzi potrzeba potrafi świetnie pobiec dyszkę albo piątkę. Tu w Road-Racing.pl mamy jeszcze Mirka Józka a parę lat temu maraton biegowy ukończył Maciek. Wielki Gratulacje Jacek. Wyścigi etapowy to specyficzny rodzaj rywalizacji na trzech finiszach z rzędu można powiedzieć w przypadku wyścigu 4 etapowego- To jeszcze nie koniec. Gratulacje Jacek. Brawa tez dla całej rodziny Jacka za wsparcie w wysiłku!
Drugi bohater to nasz niezawodny Tomasz Łukawski. Tomasz zdecydował się na killerski weekend Dystans Ultra Giga w Szklarskiej na Bikemaratonie i dystans Pro dzień później w Klasyku Karkonoskim Tomek zajął 5 miejsce w Kategorii M30 w Bikemaratonie na morderczym dystansie.102 km i potężne przewyższenia.Dokładnie w Szklarskiej Porębie przed BM poznałem Tomka Z takich wyścigów Tomek się wywodzi. Dzięki Mironowi byłem na łączach i na bieżąco śledziłem przebieg rywalizacji w Szklarskiej. Świetny rezultat !!!
Zamiast regeneracji rozjazdów i innych przyjemnych zajęć, Tomek stawił się na starcie Klasyku Karkonoskiego dystans Pro. Zajął 6 miejsce w kategorii finiszując w pierwszej grupie. Bardzo niewielu kolarzy ma tak szybką i skuteczna regenerację. Brawo Tomek moc jest a sezon się jeszcze nie kończy. W Klasyku startował też Marcin Cawricz. Ukończył zawody na krótkim dystansie.
Widziałem zdjęcia z Rajdu Jagodowego w Ruszowie. Inauguracja Ruszowskich Singltracków ściągnęła na imprezę ponad 200 kolarzy. Finał prac przy Singletracków jeszcze przed nami ale zapowiada się ciekawa miejscówka do pośmigania na rowerach górskich.
Co prawda Road-Racing.pl to portal o kolarstwie ale przy specjalnej okazji poświecę jeden akapit sportowi którego cześć kolarzy nie znosi. Ale znam też takich którzy dobra piłkę mogą pooglądać. Miałem okazję pokibicować drużynie Chorwacji na miejscu w Puli na Istrii. Wiem że nie mogę oczekiwać cudów ale chciałbym jeszcze za mojego doczekać naszych poza fazą grupową . Nie chciałbym też więcej tłumaczyć moim synom dlaczego nasi nie walczą ruszają się jak muchy w smole. To jednak w wykonaniu Polaków nie było najsmutniejsze . Najsmutniejsze jest to że oni bardzo sprawnie przyswoili sobie tekst piosenki „Polacy nic się nie stało”. Lewandowski Robciu nie zapomniał po przerżniętym w haniebnym stylu meczu w Senegalem, zdążyć na ustawiony buziaczek z Lewandowską. Nie ważne że 38 milionowy Naród kipi ze złości, oni się muszą lansować. Reprezentacja Niemiec przeprosiła kibiców po odpadnięciu z mistrzostw. Słuchając wywiadów z Polakami miałem wrażenie że gramy dalej, że wszystko jest git. Zaraz po mundialu nasi bohaterzy uruchomili transmisję instagramową z swoich wczasów po całym świecie.. Jasne nic się nie stało, 3 kompromitacje, bo dla mnie mecz z Japonią to największa kompromitacja, to wystarczający powód do mega wczasów i kolejnego lansu. Postawa reprezentacji 4 milionowej Chorwacji powoduję, że Chorwaci chodzą z podniesioną wysoko głową. Wczoraj Pula w czasie meczu zamarła. Po mieście jeździły tylko miejskie autobusy. Tysiące ludzi siedziało w restauracjach i kibicowała swoim bohaterom ModriC Rakitic Mandzukić, Subasic. Na ich grę aż chcę się patrze., Kibice też kibicują wzorowo. Jak Rosja strzeliła gola w pubach zaległa cisza. Zero wyzwisk pod adresem przeciwnika. Po chwili dalej wszyscy kibicowali swojej drużynie. Jak gola strzeliła Chorwacja. Cóż, to trzeba było zobaczyć i usłyszeć ogłuszające wrzaski radocha kelnerzy nie nadążali nosić browarów. Na wspólne kibicowanie przyszło też sporo kobiet w różnym wieku łącznie z Paniami po 60 bardzo żwawo dopingującymi swoich młodych idoli. Nie wspomnę też o całej gromadzie młodych dziewczyn i chłopaków wspierających swoich idoli. Przeżycie niesamowite. Po meczu fajerwerki i trąbiące po całym mieście samochody do pierwszej w nocy. Jeden drobny szczegół, nieznany praktycznie reprezentacja Chorwacji wyleciała do Rosi z lotniska w Puli 😉 Półfinał oglądam jeszcze tutaj.. Nie samym rowerem człowiek żyje.
W międzyczasie zaczął się największy kolarski wyścig w roku Tour De France. To jest dopiero impreza. Za Polaków kolarzy wstydzić się nie musimy są od paru ładnych lat źródłem dumy i radości. To najwiekszy najbardziej prestiżowy wyścig na świecie. To marzenie wielu kolarzy pojechac tam i walczyć. Dzis widziałem jak kolarz z złamaną kością łopatki jechał i nie wycofywał się z rywalizacji. Wczoraj po sprincie wygrał Gaviria. Dzis zatryumfował Peter Sagan. Nie ukrywam że będe się cieszył jak Sky Team zostanie w uczciwej walce zdetronizowany. TDF to atrakcj ana którą czeka się cały rok choć Giro, czy Vuelta wcale nie są słabszymi wyścigami.
Zerkam na poszczególne etapy a te kluczowe obejrzę już w najlepszym miejscu na świecie, czyli w domu…
Bartosz Kasprzyk
Road-Racing.pl