Zbiórka Forum 18-01-2015
Witam wszystkich kolarzy odwiedzających naszą stronę,
Dziś pogoda do jazdy była całkiem przyjemna. 4 st C i praktycznie bezwietrznie. Tradycyjnie o 11,00 pod Forum zebrało się nas całkiem sporo Był Romek, Artur, Bogdan, Fabian, Jacek, Krzysiek z Lwówka Wojtek, Zbyszek,, Marcin oraz dwóch jeszcze kolarzy i ja piszący tę krótką relację.
Obecność na zbiórce Krzyśka była gwarancją żwawego tempa, To były zawodnik Chrobrego Głogów ruszyliśmy na Grodziec dojeżdżając najprostszą drogą przez Łaziska Wartę. Faktycznie z przodu jechal na początku Krzysiek z Romkiem nadając żwawe ale nie jakieś zabójcze tempo, w Łaziskach odbił od nas Marcin, który dzień wcześniej przyjął 5 godzinną, dzieloną jednostkę treningową i dziś zrobił sobie 1,5 godzinny rozjazd.
Pociąg podążał na wschód, za Łaziskami wyszedłem na zmianę i trzymałem pierwsze koło do Warty jadąc całkiem sprawnie. Prostą do Warty mknęliśmy około 40 km/h co na płaskim jest mocną dość prędkością dla pierwszego ale reszta trzyma się jeszcze spokojnie. Podjechał do mnie Krzysiek i powiedział że jeszcze górki przed nami i żeby nie przesadzać. Uśmiechnąłem się mówiąc że to tylko po płaskim i już lekko zwalniamy, a ogólnie to średni ze mnie kolarz także spokojnie. Grupa jeszcze w komplecie przemknęła przez Wartę, za Wartą są dwie zmarszczki, to też nie był problem. Pierwszym mocniejszym akcentem jest zawsze dojazd do Olszanicy, przez większość podjazdu jechałem na pierwszym kole później dołączył się Krzysiek dało się rozmawiać więc tempo było spokojne przed szczytem wyprzedził nas Fabian i to on z Krzyśkiem prowadzili grupę do pierwszych podjazdów przed Grodźcem
Te podjazdy przejechałem trochę za mocno jechałem jako 1 lub w ścisłej czołówce. Ostatnią część 3 Hopek również wjechałem jako pierwszy i to nie było mądre,Może i nie było mądre, ale jednak to obciążenie które jest treningiem.
Bogdan i reszta załogi czuła już podjazd pod Grodziec w tej okolicy odłączył od nas Krzysiek Bogdan lekko, niepostrzeżenie oddalił, się jednak Romek był czujny i nie dał mu zbudować przewagi. Lekko na swoim CX doszedł go, zrównał się i przeszedł do przodu.Ja jechałem w drugiej grupce przed nami był jeszcze Fabian nasza grupka jechała w kolejności Jacek Wojtek i ja i tak dojechała na szczyt dosyć energicznym jak na tą porę roku tempie. W pierwszej części zagrzałem ogłuszającym okrzykiem Romka do boju widziałem jak Bogdan za nim idzie, Roman pewnym twardym obrotem szedł do góry.
Grodziec to podjazd wyjątkowy w naszej okolicy to jedyny podjazd z 4 CAT UCI królem tego podjazdu jest po sezonie 2014 Julian, który wjechał go nieprawdopodobnie szybko. Julek to jest Julek młody silny kolarz. Chrapkę na ten odcinek, mają inni mocni Kolarze. Fragmenty po 22 % i blisko 10 % na ostatnich 800 metrach gwarantują że próby bicia rekordu Julka będą bolesne, Przypomnę że średnia prędkość na podjeździe właściwym ostatnie 1,2 km to ponad 18 km/h!!!!! Szacun Julek;-)
Wracając do zbiórki powoli wjeżdżali kolejni kolarze Poczekaliśmy na wszystkich chętnych i zaczęliśmy zjeżdżać w dół . Super szybko zjechał Artur, który na rowerze MTB wpisał się wysoko bo na 4 miejsce klasyfikacji odcinka Zjazd z Grodźca. Ja chciałem sobie skrócić zjazd i za szlabanem zjechałem z asfaltu i wpakowałem się w błotne koleinki zamiast szybciej było wolniej. Reszta załogi poleciała, trzeba było gonić.
Grupa ruszyła przez błotniste pola do Sędzimirowa, cisnąłem mocno przez kałuże, nie kałuże. Przeszedłem najpierw Romka później Artura i dalej na asfalcie złapałem grupę, zatrzymałem ich żeby poczekać na Artura i Romka, dalej . mniej więcej wspólnie lecieliśmy dalej. Po wysiłku czas na coś słodkiego ;-) wyciągnąłem Marsa, widzę Romek sięgnął też słodkie, a nasi koledzy jak na złość poszli gazem. Wojtek Bogdan Jacek i Fabian jednak nie dali rady nas zerwać szkoda mi było batona wypluć potrzebowałem cukru, więc męczyłem się zepchniętym na bok batonem. Ostatecznie udało mi się przełknąć popić i lecieć dalej. W Raciborowicach skręciliśmy w lewo na Żeliszów Droga wyglądająca na 19 wieczny dukt wiedzie lekko pod górę do samego Żeliszowa.. Mocnym tempem, mniej więcej w grupie przejechaliśmy i ten odcinek. Do domu jeszcze kawałek więc zaczęły się kolejne odcinki mocnej jazdy raz ja z przodu raz Bogdan raz Wojtek w Jaroszewicach byliśmy migiem . Stare Jaroszewice to ustawowy luz i dyskusje o wszystkim, to też fajna część zbiórki . Bardzo żwawym dyskutantem jest Bogdan więc po raz kolejny bajerujemy o oponach, samochodach i innych zabawnych rzeczach wspominamy też krótko naszego bardzo mocnego kolegę Marcina .Trenuję metodycznie i z pomysłem więć jego wysokiej formy jestem więcej niż pewny wiosną.
Tak to zakończyła się kolejna fajna zbiórka, każdego kolarza serdecznie zapraszamy
Bartosz Kasprzyk
kasprzyk.bartosz@gmail.com