Zbiórka 25-01-2015 Bory Dolnośląskie na zimowo.
Ponoć nie ma złej pogody do uprawiania sportu - trzeba się tylko właściwie ubrać.. Czasme zgadzam sie z tym twierdzeniem które jednak nie zawsze jest prawdą. W zimie najgorsza pogoda poza roztopami, to wg mnie czas gdy w dzień są temperatury na małym plusie a w nocy na niewielkim minusie. Powoduję to że jeździ się po warstwie lodu na który może przyprószyć śnieg. Takiej sytuacji się dziś nieco obawiałem, ale strach jak to w wiekszości przypadków bywa, miał wielkie oczy i jechało się całkiem fajnie.
Pod forum pojawili się dziś starzy wyjadacze i prawdziwi fani kolarstwa( pogoda jw). Bogdan, Marcin, Fabian, Romek, po raz drugi ale w pełnym zakresie Mirek, Arek,Zbyszek, Jacek i ja piszący tą relację Bartek.
Utarte stereotypy mówią że zima to czas długich, nudnych, treningów które starzy kolarze nazywali wysiedzeniowymi. Są one oczywiście potrzebne budują bazę, jednak zbiórka to zbiórka tu się przyjeżdża również po kolarska rozrywkę
Tradycyjnie kilkanaście minut po 11 ruszyliśmy w kierunku borów. Droga prowadzi ulicą Zgorzelecką przez Osiedle kwiatowe i dalej przez dobrą do lasu. Zazwyczaj początki zbiórek są nieco łagodniejsze ale już na pierwszej górce do przodu przesunęli się Mirek i Marcin i mocniej chwile pojechali.
Żwawym tempem dojechaliśmy do polnej drogi w dobrej prowadzącej do lasu. Warunki nie były najgorsze przymarznięte kałuże ale bezz większych kawałków lodu na drodze . Kawałek pola którym dojeżdżamy do lasu omineliśmy koleiny z błotem śniegiem były zbyt odstraszające. Za chwile wjechalismy do właściwego lasu i tworząc tradycyjny pociąg bardzo sprawnie jechalismy przez las. Na przodzie stawki tempo nadawali na zmianę Bogdan , Marcin i Fabian.
Bogdan to doświadczony kolarz znamy się od ponad 20 lat to od niego został kupiony mój pierwszy w życiu Góral. Bogdan ma za sobą starty w kategoriach młodzieżowych i treningi w legendarnym Dolmeelu Wrocław, który w tamtym czasie był naszpikowany gwiazdami., Seniorska drużyna Dolmelu robiła na wyścigach co chciała z przeciwnikami. Bogdan do dziś zachował bardzo przyzwoita formę i wiele razy pokazał już że potrafi jeździć i mocno i inteligentnie.
Wariant trasy był dziś nieco inny niż ostatnio, Pod koniec przejeżdżaliśmy oblodzoną droga pod Autostradą Sprawnie w niełatwych warunkach na CX radził sobie Romek Ostatecznie wyjechaliśmy w okolicach Kierżna na asfalt.
Tu chwila spokojniejszej jazdy skończyła się jak Romek przypominał sobie że miał interwał zrobić. Ekspresowo uformował się pociąg i mocnym jak na zimę i lekki przeciwny wiatr jechaliśmy do Kliczkowa Na zmiany z przodu wychodzili Fabian, Mirek ja, najdłużej oczywiście stawkę prowadził Romek Rower przełajowy pozwala na całkiem sprawną jazdę . Blisko pierwszego kolarza jechał Marcin. Marcin to kolejny kolarz z doświadczeniem z młodych lat zdobytym w znanym klubie. Marcin Do kat. Orlik jeździł w Kwisie Lubań Tej zimy trenuję wyjątkowo regularnie i metodycznie jak wszystko pójdzie dobrze spodziewana jest mocno przyzwoita forma wiosną;-)
W pociągu trzeba było bardzo mocno kręcić i wybierać ciasną jazda na kole i twarz w błocie pośniegowym albo mniej błota więcej wysiłku jadąc kawałek dalej za poprzedzającym kolarzem;-) Droga do Kliczkowa na końcu ma swoją atrakcje kawałek podjazdu. Do podjazdu dojeżdżałem na kole Bogdana , Bogdan myślał że po mocniejszej jeździe przyjdzie chwila luzu Delikatnie zwolnił, sięgnął ręka po bidon ale kątem oka zauważył że idzie skok. Zabrał się za Fabianem, ja lekko przyhamowałem za nim i nie mogłem wykorzystać prędkości najazdu i wjechałem swoje. Natomiast na czele stawki poszedł Mirek i Marcin Obydwaj mocni fizycznie zawodnicy lubiący rywalizacje . szli koło w koło do samego szczytu, nie pozwalając sobie nawzajem zbudować przewagi z jadąc 20 metrów za nimi ciężko było ocenić kto wyszedł pierwszy nie miało to też większego znaczenia po po wjechaniu na płaską część drogi dalej nie zwalniali tempa. Jeżdżąc z Marcinem na treningi wiem, że potrafi długo utrzymywać wysoka prędkość. Dziś Mirek jechał równo z Marcinem Fabianem i Bogdanem do końca tego odcinka trasy. Ja jechałem jakieś 50 metrów za nimi . Na kawałku Asfaltu w kierunku Bolesławca była chwilą na coś słodkiego. Wszyscy się ponownie odnaleźli w grupie. Skręciliśmy w las i ponownie mocniejszym tempem jechaliśmy w kierunku drogi Osieczów Dobra. Droga była całkiem przyczepna i jechało się bez zagrożenia poślizgiem. W tym miejscu odłączył się od nas Romek schodzące powietrze z opony, zmusiło go do pojechania prosto do Bolesławca
Końcówka drogi to skręt w lewo z trasy Osieczów Dobra przejazd pod Autostradą i wyboista droga do Osiedla Kwiatowego tam za Jackiem jechałem z Arkiem.. Kilka przelotów przez kałuże i rowy z błotem dobre tempo i za chwilę byliśmy na osiedlu kwiatowym. Czołowa grupa chwile poczekała na nas na Przy lesie wjeżdżaliśmy już razem. Zbiórka tym razem była krótka Objechani rundy zajęło nam poniżej 1,5 h. Dziś parę fotek strzelił swoim GoPro Arek, wyglądaliśmy co prawda jak powstańcy, ale jak zdjęcia uda się "wywołać" dorzuci się je do Galerii. -zerknąłem na mojego Gmaila wspaniałe zdjęcia autorstwa Arka są już u mnie, jedno wklejam od razu;-) Dzięki Arek! World Press Photo może być twoje w kategorii zdjęć sportowych;-))
Końcówka stycznia to jeszcze około miesi,a,ca do półtora do pierwszych jazd na szosie a do pierwszych przyjemnych jakieś 2 miesiące. Nie mogę się doczekać czasu gdy ubieranie się na rower zajmie mi 3 minuty a nie 20 minut jak teraz.
Kto nie był niech żałuję!!! Do zobaczenia w kolejną niedzielę!! Ewentualne komentarze wrzucajcie pod moja Strava z tej zbiórki.
Zdjęcia to jeszcze nic film miażdży Autor Arek Bednarski montaz Arek muzyka AC/DC;-)Filmik pierwsa liga polecam!!!!
https://www.youtube.com/watch?v=VZ-8E70EttU#t=482
Bartosz Kasprzyk
kasprzyk.bartosz@gmail.com