Specjalnie dla was od niezawodnego redaktora Marka plus opis ostatnich 5 km ode mnie. Ustawka zbliża się wielkimi krokami. Na weekend zamówilismy na Wetter Online bezdeszczową pogodę. Przyjeżdżą do nas super sympatyczna ekipa z Jeleniej Góry z GKJG Szprycha ;-) i kto tam się jeszcze zdecyduję. Start potwierdziła również Bikestacja której skład prezentuję się jak piłkarska Barcelona . Road-Racing.pl nie zamerza być jak Paris Saint Germain i 6:1 nie przegramy;-). Ruszamy po 11:00 do Krzyzowej Pętle w swoim stylu opisał nasz obieżyświat Marek
Dziś przejechałem trasę planowanej na 19.03.2017 r. „ustawki”(tak kolarze nazywają swego rodzaju spotkania, mi ta nazwa specjalnie nie pasuje) Road-Road Racing na terenie gminy Gromadka. Miałem zatem okazję poznać trasę, niestety nie wiem czy uda mi się pojechać, cóż czasami także w niedzielę trzeba popracować. Dzisiejszy tekst będzie zatem nieco inny od mojej dotychczasowej produkcji (tworzyłem relacje, opisując imprezy w których wziąłem udział), a teraz napiszę o imprezie, która dopiero się obędzie.
Jaka to zatem trasa?. Przede wszystkim chłopaki z Road Racing wybrali idealna trasę do jazdy grupowej. Wykonali dobrą prace oznaczając trasę. Każdy zakręt jest uwidoczniony, nie ma obawy o zgubienie trasy.
Warto oczywiście ruszyć z Bolesławca, proponuję jazdę w kierunku Kraśnika Dolnego i dalej Krzyżowej (miejsca startu). Wyjazd ulica Modłową to lekkie wzniesienie, następnie od zakładów „Zehnder”, zjazd i pierwsza okazja do rozwinięcia prędkości i utrzymania na kolejnym podjeździe i trzecim do Chościszowic. Jest oczywiście kilka zjazdów, w tym ten do Kraśnika Dolnego. Dalej tym samym szerokim równym asfaltem dojedziemy do Krzyżowej. Odcinek Kraśnik-Krzyżowa jest bardziej wymagający a to ze względu na lekkie, lecz dłuższe wzniesienia, a to na wiatry. Dziś chorągiewki na ul. Modłowej dały mi do zrozumienia, że będę jechał pod wiatr. Temperatura nie przekroczyła 9st.ale było pogodnie. Nic tylko jechać. Opisany odcinek to świetna trasa do wspólnego honorowego przejazdu i rozgrzewki. Po drodze widoki na pola. Jeżeli zobaczycie stado żurawi, nie dziwcie się u nas jest taki widok to dla kolarza niemal codzienność; jeżeli zobaczycie wojskowe pojazdy wyjeżdżające z lasu, a w nich żołnierzy nie tylko polskich to i taki jest u nas niemal codziennością. Jeżeli waszym oczom ukaże się kolarz stroju CCC to znaczy, ze jesteście na wartościowej trasie kolarskiej. Tak tak dziś widziałem kogoś takiego, wzorowa sylwetka, stylizowany rower
Ruszamy z Krzyżowej, tam nieco łuków na drodze, więc ostrożnie, ale już na wyjeździe najpiękniejszy, moim zdaniem, odcinek, 8 km interwalu do Gromadki, jest co podjechać i zjechać w otoczeniu lasu. Na pewno będą prędkości, a czy warto zaatakować i podjąć samotną ucieczkę, chyba nie, bo po wjechaniu do Gromadki (na powitanie zjazd) czeka nas 21 km płaszczyzn, często na otwartym terenie, zatem idealne warunki do jazdy w grupie. Niezależnie od wiatru (peletonik da radę) zapowiadają się prędkości . W wierzbowej, po przejeździe kolejowym, czeka osławiony przez kolegów odcinek brukowy, liczący ok. 600 metrów. Prawdę mówiąc nie jest to cos szczególnie niebezpiecznego, gdyż kostka jest równa, płaska, chociaż odczuwalna, wiedzie też ostrym lukiem w prawo i potem w lewo, ale moim zdaniem jest to swoista atrakcja i do pokonania w każdych warunkach. Za Pasternikiem skręcamy w prawo, by dojechać do Nowej Kuźni. Tu warto trochę uważać, wolnej amerykanki miejscowych rowerzystów i kierowców nie da się wykluczyć. Ostrożność należ zachować na przejdzie kolejowym, ale jest on opisany jako nierówny, więc będziecie to widzieć. Takim to profilem docieramy do Modłej, dalej zaś do Gromadki. Przed nami finał. Skręcamy w lewo w kierunku Osłej. Początek to pojazdy i po opuszczeniu miejscowości odcinek leśny, o tyle charakterystyczny, że niezależnie od pory dnia i kierunku jazdy jedzie się tam ciężko, duży w tym udział wzniesienia, którego nie widzimy, ale je odczuwamy. Za oznaczonym tablicami zakrętem w prawo niby zjazd, ale ilekroć tam jechałem, nie mogłem się rozpędzić, to kwestia wiatru, dość powiedzieć, ze kilkaset metrów dalej na otwartym terenie podjeżdżając do Osłej czyniłem to szybciej niż przed chwilą na zjeżdżając. Czy warto atakować na tym podjeździe? Chyba jeszcze za wcześnie za chwile bowiem zakręt w prawo na Różyniec a tam szybki zjazd, zaś na wysokości stawu (po prawej stronie) rozpoczyna się sekwencja dwóch podjazdów- pierwszy krótszy ze zjazdem i drugi dłuższy widoczny, ostatni przed metą. Czy ktoś ruszy być pierwszy? Po podjeździe mamy wypłaszczenie prowadzące do mety na wysokości tablicy miejscowości krzyżowej więc trzeba utrzymać się by dojechać na czele. A może wygra sprinter?...
Podsumowując, świetna trasa na spotkanie kolarzy, znakomita jakość asfaltów-okazały się mrozoodporne, otoczenie pól, lasów kilka stawów. Zachęcam by pojechać nawet w warunkach deszczowych. W każdej pogodzie na rowerze najważniejsza jest głowa z jej tyłu myśl o bezpieczeństwie swoim i kolegów.
tyle od Marka styl rozpoznał bym nawet na opisie proszku do prania;-) Oczywiście charakterystyczny dobry styl;-)
Miejsce spotkania 11:00 plac pod kinem Forum Bolesławiec czekamy do 11:15 (jak cos się wydarzy prośba o tell do mnie)Jako uzupełnienie opisu Marka opis uzupełniający obraz sytuacji. Trasa po krótkim przelocie przez Krzyżową wjeżdżą na pofalowany teren otoczony lasem. Jak znam realia amatorskich ustawek gaz pójdzie od startu. W tym lesie na 100% peletonik pęknie na mniejsze na grupy. Koniecznie zagryzając zęby trzeba trzymac pierwszą grupę dla jeżdżących pierwszy raz w tych okolicach znak że wyjeżdżamy z tej sekcji to łuk 90 stopni w lewo i lekki zjazd do Gromadki. W Gromadce zaczynamy od skrętu w prawo kilkaset metrów skręt w lewo i długa prosta do kostki brukowej . tutaj może mocnej wiać i to będzie kolejna atrakcja tej trasy. Na kostce przed odkręceniem gazu trzeba złożyć sie w jeden zakręt dalej juz tylko prosta 400 metrów i znowu idealny asfalt. Gdyby ktoś porwał się na atak na kostce miałby chyba zbyt długi odcinek. . Idealny asfalt prowadzi do zakrętu i na 100%zmiany kierunku wiatru. Jako że przy odrobinie kreatywności można w kształcie tej trasy dostrzec głowę psa ;-) to ten zakręt to jego nos;-) Nadal jedziemy świetnymi asfaltami po drodze przejazd kolejowy i niewiele poza ładną okolica sie dzieje aż do podjazdu w Gromadce . To na pewno jest dobre miejsce na atak kto ma nogę żeby o tyle wcześniej zaatakować później trzeba liczyć na wyniszczający pojedynek na lekkim podjeździe po hopce do mety. Droga cały czas bardziej lub mniej się wznosi. Mi jazda w czołówce nie grozi ale bardzo chętnie bym zobaczył jak będą wygladać ostatnie metry przed sama meta jest jedynych kilka dziur na trasie są one bliżej środka jezdni. Każdy polski kolarz ma instynkt samozachowawczy więc luz. Wracając do wzniesienia za Gromadka dobrym tempem jedzie się go około 4:20-4:40 czyli nie jest to króciutki hopek droga wznosi sie łagodnie jednak grupa i tempo mogą tam podnieść poprzeczkę wysoko. Tam prawdopodobnie mogą puścić koło w grupie nie czujący się w takich okolicznościach najmocniej.
Skład Road-Racing jeszcze nie pewny na tą chwile to Romek Smoleński Kryspin Adamczyk, Łukasz Krzyszczak, Mirek Łukawski Maciej Kasprzyk Julek Kosobucki, Oliwer Kahl, Emil Bartusiak, Arek Bednarski, Kuba Żoga, Tomek Kosakowski i ja plus namówię jeszcze Marka i Marcina C.plus każdy kto będzie miał ochotę się pojawić i przejechać kółko jest mile widziany. Po ustawce mamy plan na skierownie się do Kruszyna na naleśniki musimy tylko rozeznać jak tam z rowerami chyba że zastosujemy rotacyjny dozór sprzętu;-)
Pamiętajmy że w tego typu jazdach każdy jedzie na własne ryzyko i ma przestrzegać 100 % zasad ruchu drogowego, Jak zawsze zresztą na rowerze. Jeden z naszych kolegów Mariusz Ryż zadeklarował że zrobi klasowe zdjęcia Mariusz robił fotografie na wielu imprezach sportowych podkreślę nie używa w tym celu smartfona;-). Na trasie będzie nasz Hollywood na kółkach sporo chłopaków w Road-Racing ma kamerki i nie zawaha się ich użyć. Robimy to tylko dla dobrej zabawy!! Świetna atmosfera to cecha rozpoznawcza ustawek organiozwanych z GKJG w Wleniu myślę że u nas tez będzie git;-) Trwają pracę nad nagroda planujemy coś w stylu Paris Roubaix W końcu Wierzbowa to piekło pólnocy jak żywe.
Marek Sledziona
Bartosz Kasprzyk
Road-Racing.pl