Kolarska Niedziela 2018-08-12
Część dziś krócej. Nie czuję się najlepiej. Umówiliśmy się na fajną i dynamiczna rundkę w ekstra składzie Oliwer trzech Krzyśków Szmigiel i Leszczyński oraz Krzysiek Bukraba. Chłopaki tak jak się umówiliśmy przyjechali po mnie o 9:20. Niestety nie dałem rady. Nie wierzę w debilne jazdy przy 38 st C gorączki. Mam znajomego, któremu raz na rok przysyłają holter z kliniki na Śląsku. Ma uszkodzony mięsień sercowy, bo przeszarżował kiedyś w czasie infekcji. Kariera kolarska raczej mi nie grozi, ale chcę mieć możliwość powożenia się z kolegami z średnią wyższą niż 18 km/h 😉. Gdzieś w 2014 i ja raz spróbowałem jak to jest. Nie doczytałem że jeżeli już to lekka godzinka. Ja przywaliłem 88 km i rozłożyłem się już na amen. Można popełniać błędy, głupota jest jednak je powtarzać. Lub jak kto woli robić cały czas tą samą rzecz i oczekiwać odmiennych efektów. Oli i 3 Krzysztofów dołożyło dziś tak do pieca że aż hej😉 10 km z średnią 44 km/h po nie całkiem płaskiej drodze to już konkretny wysiłek Aż im zazdroszczę 😉./ Była też okazja aby poznali się nasi najmocniejsi kolarze w kategorii M20 Oliwie Kahl i Krzysiek Leszczyński. Wiadomo że kolarze się poznają zazwyczaj na rowerach. Tak było i dziś ;
Te wakacje będę wspominał nijako chyba najbardziej pracowite wakacje w życiu. W pracy młyn na okrągło. I sporo zajęć zwianych z projektem Road-Racing.pl o którym jest głośno już od jakiego czasu.
Wyścig Dog’s Head Predator, zbliża się dużymi krokami. Zarząd Road-Racing.pl czyli Bartosz Kasprzyk. Mirosław Łukawski i Arek Bednarski plus ekipa Road-Racing oraz Mariusz Lickiewicz już od jakiego czasu robimy dużo, w temacie organizacji wyścigu. Na 3 tygodnie przed imprezą zapisali się kolarze z 19 klubów w tym klubów z dość odległych stron np. z Gdyni. Cieszę się, że jest już praktycznie reprezentacja większości klubów z Dolnego Śląska. Nie ukrywam że zależy nam aby było Was więcej. W tym tygodniu powinna dojść do mnie przesyłka z nagrodami do super atrakcji tego wyścigu Tomboli! To będą dopiero hiciory Fajne plecaki Predator z miejscem na Predatora oczywiście. Wypasione Headsety dla graczy. Myszki Gamingowe. Postanowiłem, że oprócz zdjęć zrobię filmik.
Jak szukam czegoś do roweru w sieci, zawsze staram sie oprócz zdjęcia objerzeć tez filmik.. Rozłożymy te atrakcje w ogrodzie lub na tarasie i zrobi się fajny filmik. Wielka atrakcja Dog’s head Predator będzie start i finisz. Z Toru Pixers Ring. W Poznaniu można pośmigać na torze regularnie, jednak na Dolnym śląsku tor wyścigowy otworzy swoje podwoje po raz pierwszy przed kolarzami. Objechałem kółko po tym torze spokojnym tempem autem. To nie jest łatwe okrążenie przeciążenia będą spore. Potrzeba będzie dobra noga i technika. Wielu z Was posiada jedno i drugie tym bardziej rywalizacja będzie ciekawa. Zastanawiam się tez czy dojedzie ucieczka czy raczej peleton wpadnie na Tor. Jeden i drugi wariant jest możliwy konkretna dobrze pracująca ucieczka będzie trudna do złapania. Ważny będzie moment ataku i determinacja uciekających. Idealny skład to 4-5 osób na podobnym poziomie. Więcej to niedobrze bo zaczyna się oglądanie jeden na drugiego > Mniej też niedobrze za moja skomasowana siła ekipy. Jest też wariant z finiszem z grupy. Tu preferowani będą doświadczeni szybcy kolarze, potrafiący idealnie się ustawić i wykorzystać dobrze koło. Wybrać to właściwe koło przede wszystkim Będzie ciekawie nawet bardzo ciekawie. Moja prośba. Wiem, że spora część kolarzy czeka z zapisami do ostatniej chwili. Prośba nie czekajcie to pozwoli nam lepiej oczarować wszystkie niezbędne rzeczy potrzebne przy wyścigu Prawie 40 osób już się zapisało za bardzo dziękuję.
Ostatnie 3 tygodnie pracy przed nami będę Wam zdawał relację na bieżąco jak idzie. Trzymajmy kciuki za ten wyścig. Takiej imprezy jeszcze nie było niesamowite nagrody dzięki firmie ACER Polska i marce Predator ,
świetna trasa i niezapomniany finisz. Nagranie z drona tego finiszu będzie na bank hitem YT. I niezapomniana pamiątką. Oprócz fantastycznych nagród od Acera, zawodniczki i zawodnicy na podium dostana również nagrody wagi ciężkiej solidne kostki granitowe z stylową tabliczką ale Paris Roubaix.
Oglądałem dziś jednym okiem mistrzostwa Europy. Świetny wyścig bardzo przypomina mi on lubiane przeze mnie kanadyjskie klasyki. Trasa w Glasgow w dużej części przez warunki- bardzo trudna Sporo kraks. Peto Sagan się wycofał nie widząc sensu meczenia się pogonią. Za to dużych emocji dostarczyli walczyli o zwycięstwo kolarze ambitne rozprowadzenie Włochów i zadziwiająca moc na finiszu Van Aerta i drugiego przełajowca i zawodnika XC Mathieu Van der Poul Prawie dał radę. Walczyli z rasowym sprinterem Matteo Trentinem. Wydolność i moc przełajowców robiła wrażenie Już nie mogę się doczekać wiosennych klasyków, a to dopiero sierpień. . To są wyścigi niesamowite tam się dzieje W tym roku jeszcze polecam Wam dwa kanadyjskie klasyki. Lata już temu jak miałem okazje raz w życiu pogadać z Kwiatem. Wziąłem autograf który mam do dziś, zapytałem się go dalsze plany na sezon. Powiedział właśnie o kanadyjskich klasykach i od tamtej pory czekam na nie co roku i oglądam bo jest na co popatrzeć Fajne dynamiczne wyścigi, gdzie przed Worldsami przepalają nogę najlepsi. W tym roku profil mistrzostw świata, jest bardziej pod górali. Ale Kanadę i tak warto obejrzeć Quebec i Montreal. Polecam, choć to dopiero we wrześniu
Na koniec jeszcze raz link do zapisów i widzimy się na Pixers Ringu 1 września http://dogshead.pl/link-do-zapisow/
Bartosz Kasprzyk
Road-Racing.pl