Forum lipcowe przed dniem przerwy na TDF.
Pogoda dziś była idealna na rower. To w warunkach Dolnego Śląska nie jest częste. Lipcowy schemat pogody to często deszcz na drugi i trzeci dzień parówa i znowu deszcz. Co poradzisz są gorsze miejsca. Są miejsca na świecie tak wilgotne że oddycha się jak przez słomkę np. Shanghai.
Zebraliśmy się pod forum W składzie Zbyszek wyjątkowo dziś rozmowny Irek, Bolek, Władek, Fabian, Łukasz Mirek Oliwer Tomek Adam Emil i ja . Cel w wakacje to sprawa mniej więcej wiadoma Albo Leśna albo Dolina Bobru. Wybraliśmy Dolinę Bobru ta trasa pozwala na kilka wariantów z Wlenia można bezpośrednio polecieć na Bolesławiec można tez skrócić i pojechać z zjazdu z Bełczyny przez Przeździecek na Marczów i dalej na Lwówek i BC można też we Wleniu nad Bobrem pojechać w lewo. W stronę Pilchowic.
Początek trasy dziś to znana na pamięć prosta do Zagrodna Adam na zmianę z innymi chłopakami nadawał tempo. Lubię od czasu do czasu potrenować z Adamem używa pomiaru mocy jade obok żeby nie zaniżać swoich watów i jego komputerek nadaję rytm treningowi pipczy na start, pipczy z jakiś innych okazji i pipczy też na koniec ćwiczenia. Ostatnio jechaliśmy sekwencję 5 interwałów 3 minuty 300 W +1 minuta 400W i przerwa i tak 5 razy. Nie czułem się mocno zmęczony a jednak trening fajsnie wszedł w nogi. Posiadanie takiego urządzenia jak pomiar na pewno uatrakcyjnia treningi i Fajnie tez obserwować jak dalekie od naturalnych odruchów kolarzy jest przemieszczanie się na stałej mocy jak szybko jedzie się w dół i jak relatywnie wolno pod górę. Przy okazji Adama Adam kończy prace nad trasa XC koło nowego/starego basenu na Jeleniogórskiej jak ktoś będzie miał ochotę poćwiczyć technikę będzie miał do tego ciekawe miejsce. Ostrzegam to nie jest trasa dla początkujących ;-)
Tymczasem osiągnęliśmy Zagrodno. Grupa się deko porwała. Za Uniejowicami ponownie się zjechaliśmy. Postój w Proboszczowie przed podjazdem na Bełczynę w sklepie. Napoje dolane do bidonów. Ruszyliśmy dalej. Po przejechaniu majestatycznego Col de Bełczyna zaczął się 6 km zjazd. W trakcie zjazdu Zbyszek i Jarek odbili na Marczów. Na dole decyzja zapadła. Lecimy kółko przez Radomice. I tak sobie spokojnie lecimy Łukasz z Mironem z przodu a tu nasza klubowa Honda CRX
wypaliła w sprincie w dolnym i błyskawicznie osiągnęła wysokość Łukasza i Mirka i ani myśli zwalniać. Mirek reaguję praktycznie natychmiast na takie sytuacje, mocniej depnał w gaz Łukasz za nim i tak powstała luka. Ja z Tomkiem dalej kręcimy. Dojechaliśmy do Pilchowic tam na most żelazny i w prawo i tu nie jestem w stanie odtworzyć choć pierwszy raz w życiu tam nie byłem. Jak to się stało, że ominęliśmy zjazd na Radomice. Za to wycelowaliśmy na drugi możliwy podjazd czyli na Maciejowiec . Nie mam pojęcia z nawigacji 3 =. Dalej było już bez sensacji po wbiciu się na jeden z ulubionych podjazdów m in mojego brata czyli Maciejowiec polecieliśmy w kierunku Wojciechowa. Wysłaliśmy sms do chłopaków że jedziemy objazdem, czekali na mnie i na Tomka po drugiej stronie Radomic. Chłopaki spotkali też Romana, który Dolinę Bobru odwiedzać lubi.Na Maciejowcu Piotr Kloczkowski zrobił Evereseting, polecam koniecznie przeczytajcie relację Piotra http://veloviewer.com/everesting/324768244 Piotr Oprócz tego, żeby robi profesjonalne zdjęcia. Lubie szczególnie Industrializm jako leitmotiv, oraz zdjęcia obiadów o 14 j kiedy ja jestem godzinę przed ;-)). W Wojciechowie jeszcze coś do bidonu. I podjazd ostatni, nie licząc zawsze gotowych do ostatecznego zmęczenia kolarzy Kraszowic. Po drodze podlączył się do nas młody Triathlonista z Cyklosportu trenujący na góralu pod terenowa wersję Triathlonu. Jeszcze tylko wbić się na Kraszowice i witaj moja rodzinna okolico.. W sierpniu czekają nas dwie imprezy, w których nasi kolarze wystartują z szansą na korzystne wyniki . Pierwsza która mnie osobiście niezwykle interesuje to uphill na Przełęcz Okraj Dwóch kolarzy Road-Racing.pl startuję na pewno może jeszcze ktoś się zdecyduję Tomasz Łukawski i Łukasz Krzyszczak. Obydwoje to świetni climberzy . Mam jeszcze 3 miejsca w samochodzie wolne, zamierzam ostro pokibicować naszym. Byłem świadkiem 2 miejsca Open Tomka w 2014 Będzie się działo. Pewnie jeszcze ktoś pojedzie pooglądać ta emocjonująca imprezę.
Druga impreza to Maraton w Borach Dolnośląskich tu również ta dwójka ale i pewnie inni kolarze Arek lubi poszaleć na góralu. Kuba też nogi nie odstawia Może Emila zmobilizujemy.
Na naszej stronie pojawił się baner reklamowy Trenera kolarstwa Tomasza Kiendysia . Były zawodnik Elity jeżdżący długie lata w barwach CCC Polkowice. Ma ciekawa ofertę dla kolarzy szosowych i MTB. Spersonalizowane treningi w 3 różniących się zakresem usługi wersjach. Przykładem ile daje regularna praca z trenerem poparta oczywiście naturalnymi predyspozycjami jest Łukasz Krzyszczak jego fantastyczne wyniki (2 miejsce w Bikechallenge na dystansie FUN!!) w tym roku to efekt o ile się nie myślę już 3 lat treningów pod okiem trenera kolarstwa. Ważna jest oczywiście systematyczność i regularność oraz inne aspekty. Bezcenne jest jednak spojrzenie z boku kogoś doświadczonego. Amatorzy maja tendencje do zamęczania się treningami. Z trenerem sprawa jest łatwiejsza Dobierze obciążenia tak żeby osiągnąć postęp. Z współpracy z Tomaszem Kiendysiem korzysta Tomasz Łukawski. Sam jestem ciekawy co ta współpraca przyniesie i jak wygląda plan dla zawodnika na poziomie Tomka.
TDF wchodzi w kluczową fazę nie mogę się doczekać etapów w Alpach. Przewaga Sky Team jakościowa i liczebna jest ogromna . Brakuje mi tu etapów które pozwoliły by na walkę po odczepieniu wszystkich pomocników. Tak jak na Giro i Vuelcie. Wtedy okazało się kto ma naprawdę więcej pod noga i ni jestem przekonany czy na Takim Mortirolo czy innej okrutnej górze Froome poradził by sobie z Bardetem czy Aru. W świetnej dyspozycji jest na tym Tourze Rigoberto Uran. To powrót do wysokiej formy co dzis obgadaliśmy z Tomkiem, po około 3-4 latach. Rigoberto jazda na Finiszu z przełożenia 53-11 bo do wyboru przez uszkodzenie tylnej przerzutki miał tylko 39-11 i 53-11 zaimponował kibicom kolarskim na całym świecie. Rigo jadąc jak na rowerze torowym ogolił etap! To jest moc! Z ciekawostek technicznych oglądając live Michała Kwaitkowskiego dowiedziałem się że na najstromszych etapach używa Korby nie konfigurowanej przez Shimano w ten sposób. Jeździ na przełożeniu 53-36 czyli takim samym, jakie skonstruowałem sobie na potrzeby ustawki w Sobieszowie i na jakiej jeżdżę do dziś;-) Mi to oczywiście jest potrzebne żeby przeżyć w górach,. Kwiatowi, którego wraz z innymi pomocnikami Sky Team francuska prasa nazwała Traktorami, żeby prowadzić swojego lidera Frooma. W kolarstwie zawodowym nie ma niestety limitu budżetu dla Teamu co wyrównało by szanse różnych teamów. Alberto Contador skarżył się że przy takich różnicach budżetu z Sky na tym konkretnym wyścigu- na TDF, raczej ciężko powalczyć. Giro i Vuelta to trudniejsze do kontrolowania wyścigi i Tam Sky nie jest w stanie póki co nic ugrać. Salary Cup było stosowane miedzy innymi w NBA, po to żeby ktoś nie zatrudnił do jednej drużyny 5 Jordanów;-). Można mieć różne zdanie na ten temat na bank się nic nie zmieni. Mieć swojej zdanie póki co jeszcze można.
Zbliża się też Maraton Szosowy w Lwówku Sląskim z cyklu Pucharu Polski. Serdecznie polecam w końcu to impreza w naszych stronach do wyboru sa trzy dystanse mini mega i Giga każdy szosowiec lubiący maratony znajdzie cos dla siebie. Frekwencja zapowiada się całkiem spora startuje wielu znajomych GKJG Quest Road- zachęcam do udziału.
Na koniec miły news o którym być może nie wszyscy wiedzą Rafał Iwan z Bikestacji zdobył brązowy medal Mistrzostw Polski MTB amatorów w Warszawie. Gratulacje!!! Mistrzynią Polski elity została Maja Włoszczowska Mistrzem Polski Marek Konwa.
Do zobaczenia za tydzień i apel na koniec każdy kolarz każdemu kolarzowi powinien machnąć na powitanie, jak mijają się gdzies na drodze. To dużo nie kosztuje a jest bardzo w porządku. Zachęcam do uprzejmości na drodze choćby na początek miedzy kolarzami Z kierowcami wiemy jak jest ;-(
Bartosz Kasprzyk
Road-Racing.pl