Historia Dog’s Head Predator Race
Pierwszą ustawkę na trasie wokół Gromadki zorganizowaliśmy w marcu w 2015 roku. Zaprosiliśmy znajomych z Jeleniej Góry zjechało się trochę osób z okolicy i postanowiliśmy potrenować w tempie wyścigowym. Nagordami w związku z tym że trasa zawierała wtedy vruk. Były koskti brukowe z stosowną dedykacją. Udział w zabawie wzięło około 35 osób w tym dziewczyna Ewa Duszyńska. Od zawsze Road-Racingowi jest drogi los dziewczyn kolarek… Pogoda była przepiekna po trasie przemieszczał się na motorze Mariusz Ryz robiąc magiczne zdjęcia. Podobnie jak w kolarstwie dobry sprzet na pewno nie przeszkodzi w osiągnięciu dobrych e
fektów, w kolarstwie jednak nie jest niezbędny W fotografii bez odpowiedniego obiektywu chyba takich zdjęć nie da się zrobić. Barwa tych zdjęć jest zdecydowanie inna. Nie znam się na technikaliach fotografii Ale Mariusz ma i oko wyćwiczone na wielu imprezach i profesjonalny sprzęt. Ścigaliśmy się na jednym kółku. Byłem nawet za Gromadką w ucieczce 😉 jednoosobowej 1,5 km ale byłem. Jechałem przed peletonem Dog’s Head . Spróbujcie dziś jechać przed Kamilem Gromnickim lub przed rzeźnikami z Strefy Sportu do spółki z Michałem Fonałem i czołówka dystansu Pro…. Wtedy takich gwaizd tu nie było stąd ta akcja. Finisz był w tamtym czasie na końcu drugiego dłuższego podjazdu wygrał go Marcin Matkowski przed Łukaszem i Oliwerem Kahlem. To było Pierwsze podium Dog’s Heada jeszcze bez słowa Predator. Później była impreza w knajpie jedzonko browarek bezalkoholowy wręczenie nagród i Tak zakończył się pierwszy Dog’s Head. W miedzy czasie żeby nabrać wprawy organizowałem z kolegami z Road-Racing.pl małe imprezki typu wyścig na Bełczynę. Tam rozniósł konkurencję Tomek Łukawski z tamtym czasie Bikestacja.pl. Drugi po zaciekłej walce był Romek Smoleński który nieznacznie Wyprzedził Kryspina Adamczyka oboje Road-Racing.pl. Kolejną wspólną imprezą z rywalizacja w tle był ustawka z wyścigiem pod Zimną Przełęcz. Tu sprinterskim finiszem popisał się Łukasz Młynarski drugi był Damian Jędrzejewski, trzeci miejsce zajął Roman Smoleński.
W międzyczasie na Via Dolny Śląsk w Żmigrodzie poznałem Łukasza Łopuszyńskiego opisywałem już to kiedyś. W każdym razie ja niezbyt fit wyglądający kolarz, obdarzony jednak jako takim finiszem pokonałem Łukasza na uliczkach Żmigrodu, czym zdobyłem jego uwagę. Musiał mi się przyjrzeć jak to było możliwe. Po tym nie odzywaliśmy się do siebie aż do wyścigu w Krotoszycach. Tam znowu wygrałem i to było ostatnie zwycięstwo nad Łukaszem wziął się za robotę przetrenował i obecnie w tej chwili jest zdźiebko lepszy. W każdym razie zakolegowaliśmy się przyjąłem go do prestiżowego Teamu Road-Racing.pl w pakiecie przyszedł Radek jego sąsiad… Skład się poszerzył poszerzyły się możliwości taktyczne Road-Racing.pl. Nie raz się uśmiałem z tekstów Łukasza ma jakieś takie poczucie humoru że jak sobie niektóre teksty przypomnę to dalej się śmieje…
Na drugim Dog’s Head Predator Race była już nagroda . Ludzie trochę nie wierzyli jak to na ustawce nagroda? Tak to chciałem oswoić ludzi z myślą że od czasu do czasu można cos konkretnego wygrać. Tym razem ekipa to blisko 40 osób. Wyścig odbywał się na dwóch pełnych korzeniach. Grupa szybko się porwała także jechaliśmy w zgodzie z przepisami ruchu drogowego. Doszło do kraksy po pierwszym przejeździe przez bruk, krótkie zamieszanie i powstała 3 osobowa ucieczka w składzie Łukasz Krzyszczak, Krzysiu Bukraba i Stanisław Szlachetka. Szli gazem takim że grupa niewiele odrabiał mocne zmiany dawał Krzysiek pędząc swoim Ridleyem na pewniaka po pierwsze miejsce. Pomagał mu Łukasz też dając mocne zmiany. Niestety kolarstwo to nie krzyżówka wszystkiego nie odgadniesz Krzysiek złapał kapcia. Grupa ich doszła ustawka rozpoczęła się na nowo. Ostatecznie Finsiz wygrał Łukasz Młynarski drugi był Roman Smoleński trzeci Marcin Matkowski. Sponsorem imprezy oprócz firmy Acer był Czarny Kamień Resort & Spa oraz ExtraDom który ufundował no limit, napitki po imprezie.
I już byliśmy na ostatniej prostej do dużej imprezy. Osobiście jak myślę o organizacji dużych eventów wcale się do tego aż tak nie palę, to jak byś się zapytał konia czy się cieszy że ktoś mu drugi wóz doczepił. Ale jak już ruszę, to robota idzie. Mam sprawdzonych kolegów wokół siebie. Wiem że mogę na nich liczyć ekipa Road-Racing.pl w niejednej akcie się już sprawdziła stąd strach mniejszy a możliwości spore.
Przyszedł rok 2018 Łukasz i firma Acer wsparli nas potężnie. Mega nagrody kozacka trasa na full wypasie z atrakcją w postaci finiszu na torze. Długa runda, wsparcie Gminy Gromadka pomoc Mariusz Lickiewicza w formalnościach wyścigowych. Wsparcie portali Velonews Rowery.org, blogerów – Przemka Zawady i innych ludzi spowodowało, że zrobiliśmy w Gromadce mega obsadzony wyścig. Mnóstwo zawodników zajmujących czołowe miejsca w Mistrzostwach Polski Masters, zwycięzca Tour De Polgone amatorów. Co tam się działo All-Stars Race w Gromadce. Pogoda nie dopisała lekko kropiło ale atmosfera na trasie była bardzo gorąca. Już na 4 kilometrze akcja
erseyów . Genialna strategii i mistrzowskie wykonanie doświadczonej ekipy Diversey Arek Pozmyk i Grzesiu Bednarczyk zaatakowali pod hopkę w Krzyżowej na koło skoczyli głóówni rywale atak ich mocno przegotował i wtedy z 5 miejsca ruszył koń nad konie Artur Boratyn Człowiek pocisk. Miał dzień życia na tych zawodach w ciągu następnych 10 km utrzymywał na pofalowanym terenie prędkość 48,5 km/h Merida Reacto szła jak zła po naszych szosach. Artur doszedł grupę M30 przeszedł do czoła tej grupy i jeszcze zaciągął chłopakom. Nie byle jakim to najlepsza konina w Polsce na takie wyścigi W grupie M 40 toczyli bohaterski bój jego koledzy. To jest sól kolarstwa walka o interes drużyny cała ekipa doskonale dysponowani tego dnia Arek Posmyk i Grzesiu Bednarczyk z kolegami skakali do koła każdemu kto chciał ruszyć w pościg za Arturem. Szli okrutnym gazem Cała czołówka M 40 z Toimkiem Kowalskim i kolarzami Strefy Sportu, że myślałem że mi się licznik w aucie popsuł. Jechałem za nimi w aucie sędziowskim. Za zakrętem z drogi na Chocianów na prostej grupa leciała 55 km/h ludzie strzelali na płaskim z peletoniku. Z przodu Diversey toczyli swój bój. Jak mawiał klasyk co innego jechać na kole 40, a co innego 55 km/h Włos mi się głowie jeży jak to wspominam. Tak piękna była walka tego klubu. Starzy doświadczeni kolarze w swoim żywiole Marzy mi się choć jedna taka akcja Road-Racingu.pl do tego będziemy dążyć, żeby coś takiego zmontować😉. Tymczasem trzeba było rozstrzygnąć rywalizację w
. Przemek Rozwałka wykonał cos czego każdy mógł się spodziewać ale nikt nie wierzył że to się może udać. Pokaz czystej mocy i odwagi. Atak na ostatnim podjeździe przed metą na solo jak Fabian Cancellara. Ma chłop potencjał na takie akcje. Fenomelnalna akcja determinacja i zwycięstwo na solo. Damian Miela drugi. Patryk Matuszak 3. Trzecia kategoria miała rozstrzygnąć swoją klasyfikację w finiszu sprinterskim. To co pokazał zwycięzca tego pojedynku może być szkoła dla wszystkich amatorów. Jeden z najmocniejszych sprinterów Polskiego zawodowego peletonu sympatyczny i zawsze skory do pożartowania Jarek Zarębski( kto nie lubi z autorem tej relacji pożartować 😉) Jarek wjeżdżał na tor i od razu zerknął na flagi jak wieje. Wiało od zachodu ustawił się tak że od wiatru w dwie strony zasłaniał go grupa. Jak uznał że nadeszła chwila wstecznej rozgrywki, zarypał tak prał pod wiatr 61 km km/h rozbił przeciwników. Podkreślę że finiszował na mokrym torze, a po drodze miał kraksę z której się pozbierał i dognił grupę. Pokaz mocy sprinterskiej i tego co w kolarstwie ważne myślenie do samego końca zmuszać głowę do myślenia. Legendy krążą że Jarek w latach swojej młodości szedł na finisz to Ramy Colnago puszczały na spawach. Nie dziwie się. Drugi zafiniszował Paweł Jamro z Świdnicy tym samym Świdnica postawiła na podium dwóch świetnych kolarzy.
Rozegraliśmy również kategorię kobiet Wygrała Marlena Droździok. Na podium stanęła na drugim miejscu Róża Szczucka na trzecim miejscu finiszowała Ewa Duszyńska. Po wyścigu kolarze mieli okazje napić się dobrej kawy i zjeść ciasto autorstwa naszych zdolnych i kochanych żon😉
Tak wygląda w telegra
ficznym skrócie historia naszego wyścigu. !9 maja napiszemy czwarty rozdział tej historii. Zapraszamy serdecznie na tej trasie będzie działo wśród czołówki. Jest to trasa pozbawiona trudności w postaci stromych podjazdów czy niebezpiecznych zjazdów więc kolarze początkujący mogą tu zdobyć cenne doświadczenie. Pogody nie zagwarantujemy. Choć na msze za pogodę damy 😉 Ekipa Raod-Racing.pl i Via Dolny Śląsk zapraszają Was na 4 wyścig na naszych ulubionych trasach. Już pojutrze pierwszy objazd trasy. Przy okazji wyścigu rozegrane zostaną Mistrzostwa Powiatu Bolesławieckiego w Kolarstwie Szosowym. O tytuł mistrza rywalizacja odbędzie się w kategoriach Open na Dystansie Fun Mężczyzn i Kobiet oraz na dystansie Pr również Kobiet i Mężczyzn. Udział zapowiedzieli już najmocniejsi z najmocniejszych. A że Bolesławiec kolarstwem stoi to być u nas najmocniejszym, to już coś😉. Czy Bikestacja .pl/FitWheels.eu zastawi całe podium na dystansie Fun kto wie kto wie….
Ciekawi mnie czy ktoś na dystansie Pro przełamie dominację Strefy sportu.pl. Może Michał Fonał może ktoś inny? Czy dystans Fun wygra nasz kolarz Kamil Gromnicki? Jak tam kolejna runda Derby Bolesławca Road-Racing.pl Vs Romet. Nie bójmy się rywalizacja ale się szanujmy tak jak się szanujemy ostra walka na trasie ale spokojna wyluzowana bajera przed i po wyścigu. W Road-Racing.pl przesuwamy część zawodników na Pro. Tomek Łukawski tak pasuję do Fun jak ja do czasówki pod Przełęcz Karkonoską 😉. Mocnym punktem naszej ekipy w walce o mistrzostwo Powiatu na dystansie Pro będzie Krzysiu Leszczyński Nowogrodziec jest w naszym powiecie, co ostatnio potwierdziliśmy więc Krzysztof ma szanse na wysoką lokatę. Nie będzie na tym dystansie sam są dodatkowi chętni😉
Pamiętacie pierwszy objazd już w niedzielę o 11:00 drugi z Bartkiem Huzarskim w Czwartek 9 maja utworzymy na to również wydarzenie z dokładną godziną. Zapraszamy. Nasze hasło na dziś „United We Stand Divided we Fall” kto zgadnie skąd to hasło i pierwszy wpisze pod postem właściwą odpowiedź ma ode mnie kawę z superluksusowego ekspresu u nas na wyścigu. Hasło pasuję do kolarstwa jak ulał… do zobaczenia Trzymajcie się w zdrowie i w szczęściu bo ponoć na Titanicu wszyscy byli zdrowi….
Link do Filmu z zeszłorocznej imprezy Kliknij suba i daj łapkę w góre to dużo nie kosztuję ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=qlXqA60310s&t=304s
Bartosz Kasprzyk
Prezes Road-Racing.pl