Acer

 

https://fitwheels.eu/

 

Kolarska niedziela 4-03-2018

Kategoria

Kolarska Niedziela 4-03-2018

Wczorajsze emocje na Strade Bianche przypadły do gustu kolarskim kibicom  w odjazd na metę ruszyli mało spodziewani bohaterzy. Mistrz świata w  CX Wout Van Aert i Romain Bardet. Romain co roku toczy skazany na niepowodzenie pojedynek  z pewnym astmatykiem  z UK. Zawsze mu kibicuję. Zjeżdżą dużo lepiej od drugiego francuza  z jego pokolenia Thibaut Pinot, podjazd ma naprawdę mocny tylko ten Team SKY…. N?i8emniej jednak żaden  z nich doświadczenia  w goleniu prestiżowych klasyków nie miał. Postanowili jednak spróbować. Umiejętności Van Aerta na mokrym szutrze można było być pewnym ale jak sobie radził Bardet? Świetnie po prostu świetnie to jest bardzo dobry kolarz. DO odjazd po czasie dołączył Tiesj Benoot z Lotto Soudal. Chwile potowarzyszył uciekinierom depnął mocno i odjechał. Odjechał po pierwsze zwycięstwo  w tak ważnym klasyku.

Strade Bianche nie ma historii Liege Bastogne Liege czy Paris Roubaix. Wyścig powstał nie przed 1 Wojna Światową tylko  w XXI wieku. Nie ma długiej historii ale ma nieziemską trasę i prowadzi częściowo po Białych szutrach Toskanii. Jest mega widowiskowy. I za to kochają go kibice na całym świecie. Tiesj ogolił a grupa faworytów zastanawiając się kto ma zespawać ten odjazd dojechała do mety za pierwszą trójką. Potwornie zmęczony Wout van Aert spadł  z roweru na 18 % podjeździe i nie mógł się na niego władować ponownie wykorzystując technikę  z CX ześliznął się  z siodełka i za drugim razem dał rady –pojechał po brąz. Faworyci jechali trochę jak na wyścigu etapowym jutro odrobimy straty jakoś to będzie nic nie będzie. Za to lubię klasyki jest dziś i jutra nie ma . Na szczęście dla faworytów sezon na klasyki  z górnej półki dopiero ruszył kilka mega hitów przed nami. Mediolan San Remo, Flandria Walońska Strzała Liege Bastogne Liege Paris Roubaix,  Amstel . Oj będzie się działo. Dla kolarzy zawodowych triumph  w Monumencie to wielkie wydarzenie. Tych wyścigów nie wygrywa się przypadkiem. Te wyścigi rzadko padają łupem bardzo młodych kolarzy. Strade Bianche Monumentem nie jest i nie będzie. Ale widowisko jest tam zawsze pierwsza klasa. 2 razy triumfował tu już nasz kolarz Michał Kwiatkowski. Pojedynek Michała  z Peterem Saganem jest juz klasyką akcji finiszowych...

 

Naładowani pozytywna energie wbiliśmy dziś mała grupka pod Forum . Pogoda stała się nieco bardziej łaskawa – 3 stopnie to już wiosnę czuć prawie;-). Marcin Fabian Sławek i jeszcze jeden kolega. Ruszyliśmy  w dół miasta kierunek jeden i niezmienny bory. Po drodze dołączyliśmy do 3 chłopaków  z KK XTRaBike Team, Sławka dziś zaorały awarię ogumienia na dwię dętki nie był przygotowany( a kto jest) i piechotka wrócił do Bolesławca

W Borach zjawisko sublimacji doprowadziło do tego że trasa pyliła tak  w marcu trasa pyliła. Miałem cały rower  w szarym drobniutkim pyle. Nie dziwi mnie to za nami 10 dni mega konkretnego mrozu. Zefirek zza Uralu p[przyniósł wyżowe rześkie do bólu powietrze. I tak 10 dni je donosił po trochę – 17-18 Stopni o 6 rano nie zachęcało do wyjścia do auta na podjazd. Fotel miał właściwości lodowej zamrażarki. Tak samo ohydnie zimna była kierownica. Jak ja nie znoszę zimy wiem tylko ja.

W borach początkowo żywsze tempo nadał Wojtek  z przodu. Dojechaliśmy razem do jak się mylę Bawolej Góry tam pojechałem prosto i później zawróciłem ale chłopków już nie było. Jadąc prosto przy 25 km/h wjechałem na tafle lodu długości kilku metrów nie ruszając się przeleciałem po niej jeden ruch hamulec cokolwiek i gleba stała by się faktem. Na szczęście to nie pierwszy raz akcje. W Polsce  w warunkach zimowych mamy okazje śmigać od grudnia do marca. Był czas przećwiczyć takie akcje.

Grupa śmigała dalej  w drugiej części tempo po swojemu nadał Marcin . Co zazwyczaj się szybkim kolarzom podoba . Marcin ma oponowana technikę treningową pod tytułem tempówkę trybem ciągłym i tak to się jeździ  z Marcinem.

W trakcie dojazdu do Bawolej góry była okazja pogadać  z Erykiem. Kolejny poważnie traktujący amatorskie starty kolarz powoli robi się to standard trener plany treningowe itp.. Efekty takiego podejścia widać na otwarciu sezonu  z Calpe wracają amatorzy  z stalową nogą cała zima treningów  w Polsce plus 10 dni do 2 tygodni lub nawet dłużej  w Ciepłym i 43 km/h średnia na dystansie mega na Mnichu. Tak było  w zeszłym roku zobaczymy jak będzie  w tym.

Zbliża się dużymi krokami ważna impreza otwarcie sezonu CX w Bolesławcu. Trasa ultra fajna. Trudna i wymagająca bardzo selektywna. Idę pokibicować naszego Tomaszowi i jego starszemu bratu Mironowi. Rzeźnicy startują może ktoś jeszcze się skusi.

Kolarze maratonowi powinni celem rozwijania techniki nie unikać takich wyzwań. To przyspieszy ich na technicznych sekcjach maratonów i doda pewności siebie. Piszę o maratończykach bo ci kolarze będę stanowili większość. Mało kto  w Polsce specjalizuje się  w XC to bardzo trudna dyscyplina. Nawet kolarze  z renomowanych teamów takich jak JBG@ Team mówią że nie startują  w dużych imprezach XC bo nie maja tam czego szukać. Czołówka światowa jeżdzi na poziomie  z innej planety. Intensywność jazdy na XC przekracza wyobrażenia nas amatorów. Gać idzie tam potworny. Techniak musi być nienaganna. Krótko mówiąc XCO to królowa sportów  z rodziny MTB przynajmniej ja to tak widzę. To też dyscyplina olimpijska. Jak ktoś  z czytelników nie ma planów na weekend  w którym rozgrywany będzie wyścig wbijajcie do lasku będzie się działo.

Wiosna już za płotem hej wiosno kopnij  w d. tą zimę i wpadaj do nas czekamy. Tęskni mi się jak nie wiem co za 50 rundkami po pracy  z jakimś tam dajmy na to urozmaiceniem rundki. Wiekszość  z nas 80 % przebiegu rocznego robi na szosie, czas się wziąć za nakręcanie  w miłych okolicznościach km;-) Nie mogę się doczekać. Mam nadzieję że Wy też.

Info dla kibiców choć większość wie to doskonale Paryż Nicea  w Europorcie To pierwsza istotne etapówka  w sezonie. Kończą się też mistrzostwa świata  na Torze w Applendorn. Mamy mistrza świata na tej imprezie Szymon Sajnok zatryumfował wczoraj w Omnium. Dzis o 21:00 kolejan transmisja.

Do następnej niedzieli, oby na krótko, żartuje ;-)

 

Bartosz Kasprzyk

Road-0Racing.pl